Rodzina urządzeń oświetleniowych TRUEVIEW marki Milwaukee wciąż się rozszerza. Niedawno pojawiły się dwa nowe rozwiązania: lampa stojąca M18 TRUEVIEW LED oraz lampa punktowa M12 TRUEVIEW LED.

 

Linia TRUEVIEW to linia wysokowydajnych produktów oświetleniowych, które jednocześnie mieszczą się w walizce. Łączą w sobie technologię oświetlenia LED oraz zasilanie akumulatorem REDLITHIUM-ION.

 

M18 posiada dwanaście wydajnych lampek LED wytwarzających 2000 lumenów. Posiada trzy tryby wydajności, które wydłużają czas pracy do 10 godzin w trybie oszczędnym. Rozstawienie lampy jest proste i szybkie, a głowica może być wydłużona nawet o 2,2 metra by zapewnić możliwość dowolnej konfiguracji jej ustawienia. Urządzenie posiada wzmocnione nogi i stabilną podstawę, co bywa konieczne w niektórych miejscach. Głowica lampy również posiada wzmocnioną budowę.

 

W trybie wysokiej wydajności świetlnej lampa produkuje 2000 lumenów, średniej - 1300, a niskiej - 850. Poskładane, urządzenie ma długość 1 metra.

 

Model M12 LED to najbardziej mobilne rozwiązanie oświetleniowe. Wiązka światła ma zasięg 650 m. Do dyspozycji użytkownika jest wiele trybów pracy, w tym stroboskopowy. Lampę można ustawić w różnych jasnościach, by zoptymalizować zużycie baterii i potrzeby w danym miejscu. Akumulator REDLITHIUM-ION zapewnia do 4 godzin pracy przy wysokiej jasności i nawet do 8 godzin na obniżonym poziomie światła. Generuje światło od 350 do 750 lumenów w zależności od trybu, jak również 750 lumenów w trybie stroboskopowym.

Samochody o nazwie Fuso Canter E-CELL to produkt marki Daimler. W roku 2015, w Portugalii odbyły się testy pierwszych modeli ciężarówki elektrycznej o tej nazwie. Wtedy okazało się, że samochody te są w stanie wygenerować oszczędność rzędu 1000 euro/10 tysięcy kilometrów w stosunku do silnika spalinowego.

 

Obecnie rusza nowy program testowy, w którym pięć Fuso Canter E-CELL ma być sprawdzonych na terenie Stuttgartu. Jaki będzie wynik? Zobaczymy wkrótce...

 

Podczas poprzednich testów samochody elektryczne okazały się użyteczne podczas transportu na małe odległości, po mieście. Ich zasięg około 100km w zupełności wystarcza do rozwożenia towarów w niewielkim promieniu. Ładowność to około 2 tony.

Mianem największego spychacza na świecie tytułuje się dziś ciągnik Komatsu D575A w wersji D575A-3 lub D575A-3 SD. Pierwsza z dwóch wersji to buldożer, a druga - super spychacz. Obie wersje są w stanie przepchnąć jednorazowo około 69 metrów sześciennych materiału przy użyciu standardowej łyżki, ale to jeszcze nie wszystko. Super spychacz D575A-3 SD wyposażony w specjalne narzędzie robocze jest zdolny do przepychania aż 96 metrów sześciennych za jednym razem.

 

Na samym początku maszyna dysponowała 1000 KM - została pokazana na wystawie sprzętu Conexpo w Houston, w Teksasie, roku 1981. Niestety, ze względu na sytuację ekonomiczną jego produkcja była wstrzymana przez większość lat 80, co zmieniło się w kolejnym dziesięcioleciu. W 1989 roku testowano już wersję D575A-2 SR, a w 1991 rozpoczęła się pełna produkcja. D575A-2 SD dołączył do starszego brata w roku 1995 - pierwszy model super spychacza rozpoczął wtedy pracę w firmie Princess Beverly Coal Co. w Zachodniej Wirginii. Obecnie najnowszy model, czyli wspomniany na początku D575A-3 SD wprowadzono na rynek sześć lat później.

 

Pojazd jest zasilany dwunatocylindrowym silnikiem wysokoprężnym o wtrysku bezpośrednim, wyposażonym w intercooler i turbodoładowanie. Motor jest chłodzony wodą. Nazwa jednostki napędowej to Komatsu SA12V170E, a wytwarzana moc sięga 1150 KM. Dzięki niemu maszyna o masie 168 ton może poruszać się w miejscu pracy.

 

Standardowe narzędzie robocze ma 3,63 metra wysokości i 7,39 metra szerokości. Podstawowy model D575A ma 4,88 metra wysokości i 11,71 metra długości. Różnica między D575A a D575A-3 SD zawiera się w poważnych zmianach w konstrukcji ramy, jednostki napędowej, sile trakcji, a także konstrukcji narzędzia roboczego. Zmianom uległa także kabina operatora, oraz układ elektroniczny mający zwiększać możliwości maszyny. Ulepszono także układ hydrauliczny, by był mniej awaryjny.

 

Ze względu na rozmiary, maszyna musi być rozkładana na części podczas transportu. Przewiezienie całości wymaga od sześciu do dziesięciu ciężarówek.

 

SSV75 oraz SSV65 to nowe modele wśród ładowarek kołowych marki Kubota. Różnią się rozmiarem, ale większość usprawnień, które w nich wprowadzono jest identyczne w obu modelach.

 

Ramię ładowarki otrzymało nowoczesny kształt oraz pomocnicze przewody hydrauliczne poprowadzone wewnątrz konstrukcji ramienia by zwiększyć ich bezpieczeństwo.

 

Poprawiono konstrukcję kabiny: jest teraz o wiele szersza i zapewnia dużo miejsca na łokcie operatora. Budowa pedałów została zoptymalizowana by nogi prowadzącego mniej się męczyły. Drzwi również przeszły lifting: są teraz rozsuwane i nie ma szans na ich kolizję z ramieniem ładowarki.

 

Zwiększono dostęp do maszyny podczas przeglądów i tankowania. Łatwo demontowalne elementy łatwo wyczyścić, a codzienne czynności, jaksprawdzanie filtra powietrza czy chłodnicy oleju jest prostsze. Usprawniony został system chłodzenia silnika, a także miejsce w którym montowany jest akumulator. Kabina operatora jest zamykana hermetycznie, by odciąć człowieka od działania czynników zewnętrznych, jak na przykład kurz czy owady.

 

Opcjonalnie w ładowarkach SSV75 i SSV65 można zainstalować system automatycznego poziomowania łyżki. Polega on na tym, że niezależnie od poziomu, na jakim znajduje się wysięgnik, łyżka zawsze będzie utrzymywała się w pozycji poziomej do gruntu.

 

Oczywiście do każdego z modeli mamy do wyboru szeroką gamę narzędzi roboczych, poczynając od standardowej łyżce, przez chwytaki, aż po widelce do palet.

 

Modele TR38160, TR50190, TR50210 i TR40250 w ofercie Bobcat to obrotowe ładowarki teleskopowe, zdolne do podniesienia towarów na wysokość odpowiednio: 15,7, 18,7, 20,5 i 24,1 metra.

 

Najmniejszy TR38160 zasilany jest przez czterocylindrowy silnik Kubota V-3800 DI T 3.8 L spełniający wymogi emisji spalin Tier 4 i generujący moc 100 KM. Pozostałe modele posiadają jednostki napędowe FPT-NEF Series 4.5L o mocy 141 KM, również spełniające wspomniane wcześniej wymagania. Udźwig maksymalny pierwszego modelu to 3,8 tony, TR50190 i TR50210 podnoszą do 5 ton, natomiast TR40250 - maksymalnie 4 tony.

 

TR38160 posiada kabinę i wysięgnik o kącie obrotu 400 stopni, natomiast pozostałe - 360 stopni, dzięki czemu maszyny te są w stanie pracować w zasięgu wysięgnika na całej przestrzeni dookoła osi obrotu. Dzięki możliwości wysunięcia wsporników, ładowarki oferują niezrównaną stabilność i mogą pracować bezpiecznie, podnosząc materiały pionowo w górę lub poziomo. Stabilizatory można wysuwać pojedynczo lub jednocześnie, dla większego bezpieczeństwa.

 

Konstrukcja wysięgnika jest zwarta i odporna na uszkodzenia. Punkt obrotu i cylinder unoszący zostały zaprojektowane tak, by zapewnić niską awaryjność podczas poruszania urządzeniem.

W razie potrzeby, teleskopowym wysięgnikiem można sterować zdalnie.

 

IVECO jest liderem w wykorzystaniu ekologicznych i ekonomicznych technologii w swoich pojazdach. Gamę samochodów z napędem alternatywnym uzupełniają co chwila nowe modele, jak na przykład najświeższy Stralis LNG zaprezentowany na wystawie "Bedrijfsauto" w Amsterdamie.

 

Zgodnie z przewidywaniami organizacji NGVA Europe - stowarzyszenia skupiającego pojazdy napędzane gazem ziemnym - już w roku 2035 jedna trzecia kierowców nie będzie pamiętała silników diesla. Za około 20 lat gaz ziemny stanie się królem na rynku, jako najpopularniejsze paliwo dla ciężarówek. W tej rewolucji wielki wkład ma właśnie IVECO.

 

Stralis LNG jest w stanie pokonać do 750 km bez zatrzymywania się. Zazwyczaj, pojazdy CNG przechowują metan pod ciśnieniem 200 bar w specjalnych zbiornikach. Taki gaz ma niższe koszta produkcji, ale wymaga większeg zbiornika. W pojazdach zasilanych skroplonym gazem ziemnym jest inaczej. Paliwo jest w nich przewożone w stanie ciekłym, w temperaturze -125 stopni Celsjusza. Doprowadza się je do silnika po ogrzaniu w wymienniku ciepła. Stralis LNG zawiera o wiele więcej metanu niż rozwiązanie CNG.

 

Trochę szczegółów na temat nowej ciężarówki: silnik Cursor 8 na gaz ziemny o mocy 330 KM, ręczna skrzynia biegów, Intrader i EBS. Ładowność od 18 do 40 ton. Poziom hałasu zredukowany o 3 do 6 decybeli, co odczuwamy jako czterokrotne obniżenie, a więc jest możliwość poruszania się po obszarach zamieszkanych nocą bez zakłócania spokoju. Emisja CO2 została zmniejszona o 10%, a NOx aż o 90%. Dzięki wysokiej autonomii paliwowej (750 km), nawet przy słabo rozwiniętej sieci dystrybucji paliwa LNG istnieje mała szansa, że ciężarówka nie zdoła dotrzeć do odpowiedniej stacji. Stralis LNG są dostępne także w wersji kabiny 2 i 3 osiowej, z 16-biegową skrzynią manualną i zwalniaczem hydraulicznym lub 6-biegową skrzynią automatyczną i hydraulicznym przetwornikiem momentu obrotowego i wbudowanym zwalniaczem.

 

Prestiżową nagrodę RED DOT za projekt przyznano, między innymi, narzędziom marki HILTI. Wśród nagrodzonych urządzeń znalazł się młot wyburzeniowy TE 1000-AVR, wkrętarki SF 2-A i SFD 2-A, a także zestaw narzędzi roboczych HKD-TE-CX i narzędzie mocujące DX 2. Poza tym nagrodzono też skaner laserowy o wyjątkowo zwartej konstrukcji, przeznaczony do pracy na budowach.

 

Na temat młotu wyburzeniowego jury wypowiadało się wyjatkowo pochlebnie: "Udoskonalona linia narzędzia w jasny sposób wskazuje na jego przeznaczenie, napełniając TE 1000-AVR dynamiką." Najwięcej uwagi przykuwa jednak skaner. "HILTI PR 30-HVS zachwyca wyważoną i proporcjonalną konstrukcją. Harmonijny kształt wskazuje na przeznaczenie - użycie w otoczeniu placu budowy. Detale, jak na przykład gumowe uchwyty i wyjątkowo zwarty korpus chronią urządzenie i pozwalają na użycie nawet w najbardziej ekstremalnych warunkach. Ten laser rotacyjny jest intuicyjny i posiada wiele zastosowań."

 

Koparka Volvo EC220E zmierzyła się z maszynami hybrydowymi pod względem efektywności wykorzystania paliwa i... wygrała. To zaleta, którą docenią nie tylko użytkownicy, ale także środowisko naturalne.

 

Test przeprowadzono w porównaniu do maszyny hybrydowej innej znanej marki. Koparkami sterował doświadczony operator, który oba modele znał bardzo dobrze. Okazało się, że EC220E uzyskała o 5,5% lepszą wydajność podczas załadunku samochodu ciężarowego i o 6,5% większą wydajność podczas wyrównywania podłoża. Efektywność wykorzystania paliwa była o 22% gorsza w maszynie hybrydowej podczas wyrównywania podłoża i o 5% gorsza przy załadunku samochodu. Podczas równania, C220E zużyła o 17% mniej paliwa, ale o 0,5% więcej przy załadunku. Pomiary prowadzono w trakcie pracy obu maszyn w trybie użytkownika.

 

Testy wykazały także, że koparka Volvo jest wygodniejsza dla użytkownika - w maszynie hybrydowej obroty silnika zmieniają się praktycznie cały czas, a w EC220E pozostają na stałym poziomie.

 

Ekologiczny i oszczędny - taki właśnie jest nowy Daily Natural Power. Silnik dostosowano do pracy na gazie ziemnym, ale po wyczerpaniu tego paliwa automatycznie przełącza się na benzynę. Zasięg takiego napędu to około 350 km.

 

Samochód jest dostępny w 6 wersjach ładowności (od 3,5 d 7 ton w wersji "cab" i "van") oraz trzech liniach nadwozia - furgon, podwozie i brygadówka. Tym samym do wyboru mamy 6 różnych rozstawów osi i przestrzeń ladunkową od 12 do 19,6 m3.

 

Obecnie IVECO jest jedynym producentem pojazdów napędzanych paliwem CNG, obecnie sprzedano już w Europie około 10 000 sztuk takich samochodów - większość służy do transportu miejskiego. Trzeba przy tym pamiętać, że gaz ziemny jest jednym z tak zwanych paliw przyszłości, z którymi wiąże się duże nadzieje na rozwiązanie problemów energetycznych w transporcie.

 

Paliwo to pozwala zaoszczędzić do 40% kosztów, ma mniejszy wpływ na środowisko, jego spalanie jest cichsze i bezpieczniejsze (temperatura zapłonu dwukrotnie wyższa niż w przypadku ropy czy etyliny). Co więcej, takie pojazdy mogą parkować w podziemnych parkingach i poruszać się w strefach ograniczonego ruchu.

 

Już wkrótce, bo między 31 maja a 1 czerwca w Szwecji rozegrana zostanie kolejna edycja konkursu VISTA (Volvo International Service Training Award, ang. Międzynarodowa Nagroda dla Personelu Serwisowego Volvo). Wydarzenie odbywa się co dwa lata już od roku 1957 i jest największym tego rodzaju konkursem na świecie. Od czasu pierwszej edycji w serwisach zmieniło się bardzo wiele, ale jedno pozostało na miejscu - rola pracowników.

 

-Szkolenie mechaników musi nadążać za postępem technicznym w budowie pojazdów. Potrzebny jest zupełnie inny rodzaj know-how - specjalistyczna wiedza w dziedzinach, takich jak mechanika, elektronika i informatyka. W rezultacie, status współczesnych mechaników jest znacznie wyższy - mówi Kent Medin, instruktor w szkole mechaników Volvo Trucks.

 

Obecnie w konkursie VISTA bierze udział ponad 18 000 osób z 96 krajów świata, które rozpoczynają konkurencję od testu wiedzy teoretycznej. Konkurs ma być jednak nie tylko formą zawodów, ale również motywacją do uzupełniania i zdobywania wiedzy.

 

Gama maszyn JCB została uzupełniona o nowe modele. Pojawiły się cztery nowe koparki w klasie wagowej 4,8 do 5,7 tony oraz udoskonalone ładowarki 411 i 417.

 

Nowe koparki oferują 500 godzinowe interwały smarowania, udoskonaloną konstrukcję kabiny i zwiększoną ergonomię, a także ulepszoną widoczność. Ponadto, mamy tu znaczny wzrost siły rwącej łyżki. Wszystkie nowe modele posiadają sprawdzoną konstrukcję znaną już z większych modeli maszyn JCB.

 

Nowoczesne ładowarki mają silniki spełniające najnowsze normy emisji spalin Tier 4 pozbawione filtra cząstek stałych, jednoczęściową pokrywę silnika ułatwiającą dostęp serwisowy i bogatą gamę narzędzi roboczych. Specjalna kabina JCB CommandPlus zapewnia maksymalną widoczność i komfort pracy, a system CommandPlus Control pozwoli na regulację pracy maszyny od podstaw.

 

CAT to nie tylko maszyny robocze. W ofercie firmy znajdziemy także mobilne generatory energii elektrycznej - i to aż 26 modeli!

 

Zakres generowanych napięć i mocy jest równie szeroki co paleta modeli. Od 208 do 600 V i od 20 do 2000 kW zaspokoi potrzeby każdego użytkownika.

 

Zależnie od modelu, urządzenie może być zawieszone na podwoziu holowanym przez samochód na jednej lub dwóch osiach, a także podczepiane do ciągników TIR czy w formie kontenera. Strona internetowa producenta oferuje wygodne narzędzie do wyszukiwania odpowiednich rozwiązań dla specyficznych placów budowy.

 

980 ton masy i około 85 ton materiału ładowanych jednym ruchem łyżki o pojemności 45 metrów sześciennych. Konstrukcja o wysokości 10 metrów (dach kabiny) zasilana jest przez silnik o mocy 4500 KM. Oto Terex RH 400, uznawany za największą koparkę na świecie.

 

Zasięg kopania tego potwora to 19 metrów, głębokość - 2,3 metra. Szerokość od bregu lewej gąsienicy do brzegu prawej to 8,6 metra, a prześwit to całe 1,1 metra. Prędkość poruszania największej koparki na świecie to za to jedyne 2,2 km/h. Silnik to produkt marki Cummins, model 2 x QSK 60-C.

 

Maszyna jest produktem marki Terex i przydaje się wszędzie tam, gdzie potrzebna jest naprawdę duża wydajność pracy. Załadowanie pojedynczego wozidła pracującego z tym gigantem to około 4-5 łyżek...

 

Oto maszyna, którą można pracować praktycznie wszędzie. Tam gdzie nie uda się jej wjechać, posłuży się rozkładanymi nogami i po prostu... wejdzie. Dzięki wysuwanemu zawieszeniu w formie czterech "odnóży", koparki Kaiser są w stanie ustawić się stabilnie w praktycznie każdym terenie.

 

Gdzie przydają się maszyny linii Kaiser S2? W Szwajcarii zabudowuje się przy ich pomocy stoki kamieniami, w Austrii pomagają redukować szkody powodziowe i kontrolować bieg rzek, na Słowacji pracują jako maszyny leśne, a na Florydzie służą do utrzymania bagien.

 

Konstrukcja ważących od 9,8 do 10,9 tony koparek jest stalowa. W ofercie firmy Kaiser znajdują się obecnie cztery modele, z których każdy ma swoje zastosowania. S2 4x4 jest przeznaczony do pracy w ograniczonej przestrzeni, za to S2 4x4 Cross to maszyna o doskonale wyważonym środku ciężkości, którą można przeprowadzać działania na brzegach rowów lub leśnych stokach. S2 4x4 Gator stworzono z myślą o pracy w wodzie - pomaga jego niespotykana stabilność na miękkim podłożu.

 

Na wyposażeniu opcjonalnym maszyn Kaiser jest oświetlenie robocze żurawia, dodatkowy bieg podnoszący i osłony przedowów, a także dolna osłona podwozia, sterowanie na wszystkie koła, wciągarka linowa, fotel operatora z tłumieniem wstrząsów, klimatyzacja, centralny układ smarowania, wypełnienie biodegradowalnym olejem hydraulicznym, filtr cząstek stałych i wiele innych szczegółów.

 

TPI, czyli największy krajowy dostawca urządzeń pomiarowych dla geodezji i budownictwa, przedstawia nowoczesne dalmierze. Niewielkie urządzenia są wyposażone w porty USB, są niewielkich rozmiarów. Nowoczesny procesor zapewnia płynną pracę i szybkie, dokładne pomiary. Sterowanie urządzeniem odbywa się przez duży, kolorowy wyświetlacz.

 

Wyniki pomiarów wraz z obliczeniami wyświetlane są na bieżąco. Ze stacji pomiarowej można je przenieść do komputera przy pomocy USB, a następnie przetworzyć według potrzeb. Urządzenia są lekkie i mieszczą się w kieszeni. Wydajny akumulator zapewnia długą i komfortową pracę oraz mniejsze koszta eksploatacji sprzętu.

 

Wkrótce, bo już 2 czerwca wybierzemy się na spotkanie z Leica Geosystems we Wrocławiu. Wydarzenie jest częścią cyklu spotkań organizowanych przez znaną markę w ramach największego geodezyjnego roadshow w Polsce - Leica Tour 2016.

 

W planie to, co lubimy najbardziej - czyli dużo nowości sprzętowych i innowacyjnych rozwiązań. A zaraz po spotkaniu, specjalnie dla Was, sprawozdanie na www.erobocze.pl !

 

Dzięki nowoczesnemu systemowi PPC można zaoszczędzić na zużywanym paliwie. Predictive Power Control (ang. Przewidująca Kontrola Mocy) odczytuje topografię trasy, po której porusza się ciężarówka i dostosowuje bieg do aktualnych potrzeb. Punkty w ktorych przełączane są biegi są optymalizowane.

 

Korzyści? Do 5% redukcji zużycia paliwa. Dostępne są programy jazdy "economy", który zwiększa oszczędność podczas przejazdu oraz "fleet", który wspomaga ekonomiczną jazdę.

 

System jest wprowadzony do samochodów ciężarowych marki Mercedes na życzenie klienta.

 

John Deere prezentuje nowoczesny spychacz ze zintegrowanym systemem stopniowania SmartGrade. Zmodernizowano poprzednio istniejące systemy przez zabudowanie wszelkich wrażliwych na uszkodzenia elementów (masztów, kabli) w kabinie operatora. System automatycznie podnosi spychacz, kiedy jest to konieczne, by zapobiegać poślizgom gąsienic.

 

Zintegrowanie elementów pomiarowych oraz panelu kontrolnego z maszyną to krok naprzód w tym rodzaju technologii. Brak zewnętrznej anteny nie kusi złodzieja, a cały system jest o wiele mniej narażony na uszkodzenia. Co więcej, oszczędzamy cenny czas na kontrolowaniu stanu okablowania i na kalibracji urządzenia przy zmianie miejsca robót. Cena systemu SmartGrade jest również zintegrowana, więc zapłacimy tylko raz - za maszynę wraz z wyposażeniem.

 

Maszyna jest wyposażona w silnik diesla spełniający normy Tier 4/EU Stage IV wraz z opcją "eco", dzięki której zaoszczędzimy na paliwie bez straty produktywności. Jest także napędzany hydraulicznie wentylator zapewniający efektywne chłodzenie, redukujący hałas i zwiększający oszczędność paliwa. Moc silnika to 130 KM z trzema reduktorami.

 

Mercedes-Benz Trucks oferuje potencjalnym klientom możliwość przetestowania najnowszego samochodu ciężarowego: Actrosa z nowoczesnym systemem przewidywania topografii trasy PPC i ultraekonomicznym silnikiem OM 471 marki Daimler o mocy 530 KM i momencie obrotowym 2600 Nm.

 

Efektem ulepszeń pojazdu jest redukcja zużycia paliwa o 3%. Należy pamiętać, że koszta użytkowania takich samochodów to w 50 - 60% koszta tankowanego paliwa, więc te 3% to całkiem sporo pieniędzy. Actros, w niezależnych testach pokazał, że potrafi być pod względem oszczędności lepszy nawet o 9% od konkurencji, co w połączeniu z PPC daje nawet do 15% mniej zużytego paliwa.

 

Pojazd można testować w ramach akcji Fuel Duel. Rzecz polega na tym, że na 2 do 3 tygodni Actros staje się częścią floty klienta. Samochodem jeździ ten sam kierowca, który robił to w firmie dotychczas. System FleetBoard rejestruje zużycie paliwa i styl jazdy kierowcy, a na koniec okresu próbnego posłuży do sporządzenia raportu na temat wyniku testu. Warto spróbować!

 

Korzystając ze znanych i sprawdzonych rozwiązań, Renault Trucks stworzyło nowoczesne, ekonomiczne i jednocześnie silniki. Euro 6 posiadają ekonomiczny regulator prędkości, skrzynie biegów OPTIDRIVER oraz solidną konstrukcję zapewniającą długi czas użytkowania.

 

Motory nowego typu można na przykład spotkać w budowlanych ciężarówkach z gamy K. Zaprojektowano je głównie z myślą o rentowności, a więc niezawodności. Obniżono zużycie paliwa i zadbano o wysoką ładowność, a także solidność konstrukcji. Samochody te mogą się bez problemów poruszać w trudnym terenie - do wyboru mamy szeroką paletę rodzajów zawieszenia, a także przeznaczoną właśnie do takich zadań skrzynię biegów OPTIDRIVER. Zakres momentu obrotowego jest o około 20% wyższy niż w rozwiązaniach konkurencyjnych.

 

Co ponadto? Otrzymujemy wysokie wartości nośności technicznej (DMCZ 120 ton dla ciągnika 6x4 oraz DMC 50 ton dla podwozia 8x4). Bogata gama rozwiązań i możliwości na pewno sprosta wymaganiom stawianym przez klientów o zróżnicowanych potrzebach. Zmniejszono opór powietrza podczas jazdy dzięki odpowiedniemu nachyleniu szyby przedniej oraz profilowi kabiny. Jest to jednym z elementów obniżających koszta eksploatacji pojazdu. Dostępny jest także Optifuel Programme - czyli program szkoleniowy, dzięki któremu instruktorzy mogą szkolić kierowców, a zarządcy flot transportowych - pozyskiwać informacje o przejazdach i wykorzystywać je do zwiększania rentowności.

© Wszelkie Prawa Zastrzeżone - 2015
Projekt i wykonanie SYLOGIC.PL