+48 22 731 70 88
- Chcemy złożyć poprawkę, by podwoić w budżecie na 2025 rok środki na budownictwo społeczne z 1 miliarda złotych do 2 miliardów złotych - mówiła w czwartek 5 grudnia ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz na łamach Onet Rano.
Jak mówiła, chodzi o przesunięcie środków z rezerwy, która i tak jest przeznaczona na budownictwo.
Projekty mające pchnąć naprzód budownictwo społeczne są już przygotowane. - Zgłoszone są aplikacje do funduszu dopłat na 3 miliardy złotych, a środków na 2025 rok na razie jest 1 miliard złotych. To jest mniej niż w poprzednim roku i z przykrością muszę powiedzieć, że mniej niż za czasów PiS - i to znacząco mniej - mówiła ministra.
Jednocześnie Pełczyńska-Nałęcz powiedziała, że Polska 2050 nie zagłosuje za kredytem "0 procent". - To jest zły program, który spowodował za PiS wzrost cen mieszkań, większe korzyści banków i deweloperów, a mniejszą dostępność mieszkań. Lewica idzie w ślad za naszymi rozwiązaniami i stanowiskiem i skłania się ku temu, że za kredyrem "0 procent" nie zagłosuje.
Źródło: Onet Rano
Fot.: Kancelaria Premiera
Portal prawo.pl podaje, że nowe przepisy, które weszły w życie 15 sierpnia 2024 roku, pozwolą na budowanie budynków oknami lub drzwiami zwróconych do siebie bliżej niż można to było robić wcześniej.
Mowa o nowelizacji rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie z 9 maja 2024 roku.
Zgodnie z nowymi przepisami, każdą płaszczyznę powstałą w wyniku załamania lub uskoku ściany będzie trzeba traktować jako oddzielną ścianę. Taka zmiana powstała w celu sprostowania błędnych interpretacji przepisów.
Prawnicy cytowani przez prawo.pl twierdzą, że zmiana jest może drobna, ale niezwykle istotna w praktyce. Pojawił się też nowy ustęp 1a, wedle któego można zbliżyć budynki ze ścianą usytuowaną inaczej niż równolegle w stronę granicy działki, na której sytuowany jest budynek w taki sposób, by to lokalizacja zewnętrznej krawędzi okna lub drzwi determinowała konieczność zachowania odległości 4 m. W pomiarach ma być przyjmowany najdalej wysunięty element ramy lub innych elementów okna lub drzwi.
W świetle nowych przepisów sposób pomiaru odległości jest bardziej ściśle określony, a w praktyce budynki będą mogły stać nieco bliżej siebie - oczywiście mierząc od wysuniętych elementów ścian, a nie od okien czy drzwi... Niektórzy spodziewają się, że spowoduje to powstawanie budynków o bardzo dziwnych kształtach.
Niedawno w życie weszły jeszcze inne przepisy, wówczas chodziło o patodeweloperkę, które wprowadziły odwrotną regulację w stosunku do wielorodzinnych budynków mieszkalnych o wysokości powyżej czterech kondygnacji nadziemnych.
Źródło: prawo.pl
Fot.: Nolan Isaac
Firma XCMG Machinery rozpoczęła program szkoleń przekrojowych dla swoich pracowników zatrudnionych w światowej centrali XCMG. W ten sposób planowane jest podniesienie kompetencji w zakresie zarządzania projektami dla ponad 1000 pracowników, obejmujące konserwację zapobiegawczą czy konsultacje sprzętowe i techniczne.
Brak wykwalifikowanych pracowników dotyka branży budowlanej na całym świecie i jest szczególnie odczuwalny w krajach o zaawansowanej infrastrukturze, takich jak USA czy Kanada, czy tych o dużym tempie rozwoju, jak Indie i RPA. XCMG celuje w stworzenie zasobu w postaci grupy wykwalifikowanych pracowników wspierających wykonawców i inwestorów pragnących oferować wydajne procesy budowlane. Szkolenia mają być nakierowane na konkretne rynki międzynarodowe.
Do dziś XCMG przeprowadziła ponad 300 specjalistycznych szkoleń po ponad 1300 godzin, w których brało udział niemal 2000 osób z 30 krajów. Centrala firmy opracowuje indywidualne inicjatywy szkoleniowe dostosowane do lokalnych rynków. Wdrożono je już w Azji Południowo-Wschodniej, Azji Środkowej, Indonezji i RPA, gdzie spotkały się ze znakomitym odbiorem.
Głównym celem programu jest połączenie wiedzy teoretycznej z praktyką poprzez symulowane ćwiczenia uwzględniające zróżnicowane sytuacje, takie jak obsługa czy konserwacja. Uczestnicy mieli okazję przećwiczyć naprawy i serwisy, które mają przydawać się w utrzymywaniu sprzętu w dobrym stanie i minimalizacji przestojów.
Źródło: XCMG Machinery
Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego, w grudniu 2023 roku produkcja budowlano - montażowa była wyższa o 14,0 proc. niż w analogicznym okresie 2022 roku. Była też aż o 28,7 proc. wyższa niż w listopadzie 2022 roku.
Największy wzrost w stosunku do grudnia 2022 roku odnotowano dla przedsiębiorstw związanych z budową obiektów inżynierii lądowej i wodnej - o 19,2 proc., wznoszeniem budynków - 0 13,4 proc. i realizacją prac budowlanych specjalistycznych - o 4,7 proc..
"W stosunku do listopada 2023 roku zaobserwowano wzrost produkcji we wszystkich działach budownictwa, przy czym w jednostkach specjalizujących się w budowie obiektów inżynierii lądowej i wodnej – o 37,3 proc., wśród jednostek zajmujących się wznoszeniem budynków oraz jednostek wykonujących prace budowlane specjalistyczne – po 21,1 proc." - czytamy w komunikacie GUS.
Produkcja budowlano-montażowa w grudniu 2023 roku była wyższa o 46,6 proc. dla robót o charakterze inwestycyjnym, natomiast dla robót remontowych – niższa o 25,7 proc.. W całym 2023 roku, w porównaniu z rokiem 2022, odnotowano wzrost produkcji budowlano-montażowej w zakresie robót inwestycyjnych o 30,0 proc. oraz spadek w zakresie robót remontowych o 28,3 proc..
Źródło: GUS
Fot.: Eskay Lim
Zgodnie z danymi GUS, w sektorze budowlanym może pracować od 948 tysięcy do 1,3 miliona osób, czyli aż 6 do 7 proc. zatrudnionych. Wartość dodana sektora wynosi aż 8 proc. PKB, czyli więcej niż średnio w Unii Europejskiej i w strefie Euro. Pod koniec 2021 roku w branży pracowało około 550 tysięcy przedsiębiorców, od których nie wymaga się posiadania ubezpieczenia od nieprzewidzianych zdarzeń, takich jak uszkodzenie mienia czy maszyn, wyrządzenia szkody osobie trzeciej, i tak dalej.
Koszty w razie wystąpienia jednego z wymienionych wyżej zdarzeń mogą być ogromne, sięgajace setek tysięcy złotych, a to dla wielu firm oznaczałoby koniec działalności. Podobnie może być w przypadku zaprószenia ognia czy zalania budynku podczas prac związanych z wymianą dachu. Przykładów jest mnóstwo.
Od upadłości finansowej firmę może uchronić ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, którego konkretne warunki mogą być kształtowane zależnie od potrzeb przedsiębiorcy. Warto też rozważyć ubezpieczenie mienia firmy.
Podsumowując koszty poniesione przez przedsiębiorcę mogą się zamykać w kwocie paru tysięcy złotych rocznie, oczywiście zależnie od wykonywanych prac. Porównując to z potencjalnymi stratami finansowymi - chyba warto...
Fot.: Eskay Lim
Krajowy Rejestr Długów informuje, że zadłużenie branży budowlanej wzrosło do 1,5 miliarda złotych i w ciągu ostatniego roku wzrosło o 262 miliony złotych. W tym największy udział mają firmy jednoosobowe i przedsiębiorstwa wykonujące roboty specjalistyczne.
Dłużników jest obecnie 46,8 tysiąca (tu również odnotowano wzrost), z długiem wynoszącym średnio 33 tysiące złotych - około 5 tysięcy złotych więcej niż rok temu. Około 70% dłużników to działalności jednoosobowe.
W tym roku (2023) odnotowano także rekordową liczbę postępowań upadłościowych i restrukturyzacyjnych. "Największy wpływ na branżę budowlaną miała bez wątpienia rosnąca inflacja, a wraz z nią gwałtowny skok cen materiałów budowlanych, paliw i energii. Na skutek rosnących stóp procentowych nastąpił paraliż na rynku kredytów hipotecznych i spadek popytu na nowe mieszkania. Finansowanie wielu inwestycji wciąż stoi pod znakiem zapytania z powodu choćby braku wypłaty środków z KPO" - mówił Adam Łącki, prezes KRD.
Najwięcej przeterminowanych płatności mają firmy zajmujące się specjalistycznymi robotami - łącznie na sumę 700 milionów złotych rozłożonych na 27,5 tysiąca podmiotów. Firmy zajmujące się wznoszeniem budynków mają w sumie 660 milionów złotych długu, a w tej grupie odnotowano 15,9 tysiąca podmiotów. W tej grupie pada też rekord dla pojedyńczego podmiotu: spółka z Dolnego Śląska, która nie opłaciła 11 zobowiązań na łączną kwotę 18,4 miliona zlotych.
"Branża budowlana składa się z wykonawców i podwykonawców. Ci drudzy znajdują się zwykle na samym końcu łańcucha wynagrodzeń. To na przykład małe firmy wykończeniowe, które pieniądze za wykonaną pracę otrzymują dopiero po realizacji projektu, choć same też potrzebują zainwestować wcześniej w materiały budowlane, zakup lub wynajem maszyn czy nawet zatrudnienie dodatkowych fachowców. Dlatego sięgają po faktoring, który zabezpiecza ich płynność finansową do czasu otrzymania pieniędzy z kontraktów lub pozwala sfinansować zakupy firmowe. Widzimy, że mikro- i małe firmy budowlane stanowią już 1/3 wszystkich klientów faktoringowych. W zeszłym roku sfinansowały faktury na ponad 65 milionów złotych" – mówił ekspert firmy faktoringowej NFG Emanuel Nowak na łamach portalu bankier.pl.
Źródło: bankier.pl
Fot.: Ricardo Gomez Angel
W centrum prasowym PAP odbyła się "Debata o wyzwaniach w sektorze budownictwa w nadchodzącej kadencji Sejmu" organizowana przez Polską Izbę Inżynierów Budownictwa. Uczestnicy zgodzili się co do faktu, że sektor budownictwa w Polsce zyska na stabilności prawa.
„Jeżeli mówimy o inwestowaniu, potrzebujemy stabilności, potrzebujemy wiedzieć, co będzie nie tylko dziś, ale i najbliższej przyszłości” - mówiłł prezes Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa, Mariusz Dobrzeniecki. Podkreślał też, że od wprowadzenia w życie prawa budowlanego w 1995 roku zmieniało się ono 300 razy, z tego 44 razy w ciągu ostatnich ośmiu lat.
Nadzieje na poprawę sytuacji wiąże się z nowym rządem. „Nie jesteśmy w stanie przeanalizować przedkładanych nam dokumentów w ciągu kilku dni. Potrzebujemy na to więcej czasu. Zachęcamy nowo tworzący się rząd, by korzystał z naszej wiedzy i doświadczenia. To my na co dzień przerabiamy wszystkie bolączki przepisowe i wiemy, gdzie proces inwestycyjny możemy usprawnić, a gdzie wszystko chodzi dobrze. Legislacja i tworzenie dobrego prawa - to są wyzwania, które przed nami stoją” - mówił Mariusz Dobrzeniecki.
Krystyna Sibińska, posłanka Koalicji Obywatelskiej, jest zdania, że budowlanka była marginalizowana przez sprawowanie nad nią nadzoru przez kilka ministerstw. O tym problemie pisaliśmy już wcześniej. Zdaniem posłanki Sibińskiej pomogłoby utworzenie odrębnego Ministerstwa Budownictwa.
„Jestem zwolenniczką tego, by ogarnąć te kwestie w jednymi ministerstwie. Obecnie nie jestem jednak w stanie powiedzieć, czy powstanie oddzielny resort budownictwa, bo jeszcze nie ma rządu. Jednak bez wątpienia wszystko musi być w jednym ręku, bo potem zamiast dobrych przepisów dotyczących planowania przestrzennego, prawa budowlanego, mamy >>wrzutki<<, wprowadzane za pomocą specustaw” - mówiła posłanka Sibińska.
Istotną kwestią poruszaną podczas debaty była też edukacja w zakresie budownictwa - jej kierunki, niedobór szkół mogących ją prowadzić - a także niedobór specjalistów na placach budowy. „Trzeba dokonać pewnych zmian w systemie, żeby pracowników nie brakowało. Ale nie tylko w systemie kształcenia, ale całym systemie inwestycyjnym. Dlatego mój związek od dawna, nie tylko od ośmiu lat, postuluje przywrócenie ministerstwa budownictwa. Ten zintegrowany resort będzie miał nie tylko możliwości dialogu z nami jako ze środowiskiem, ale również możliwości finansowe i wykonawcze” - mówił wiceprzewodniczący Związku Zawodowego "Budowlani", Jakub Kuś.
Źródło: pap-mediaroom.pl
Fot.: Samuel Regan Asante
Obecnie w Polsce sprawy związane z budownictwem są podzielone pomiędzy ministerstwa Rozwoju i Technologii, Infrastruktury, a także Środowiska i Cyfryzacji, podczas gdy Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju łączy budownictwo, planowanie i zagospodarowanie przestrzenne oraz mieszkalnictwo i rozwój regionalny. Rektorzy Politechniki Białostockiej, Politechniki Gdańskiej, Politechniki Krakowskiej i Politechniki Rzeszowskiej apelują o utworzenie osobnego Ministerstwa Budownictwa, ponieważ obecny stan rzeczy nie pozwala na spójne działanie w sektorze.
Nie jest to odosobniony apel - wcześniej, na początku listopada 2023 roku o to samo prosili przedstawiciele Polskiej Izby Inzynierów Budownictwa. „Jestem bardzo wdzięczny rektorom za ich stanowisko. Rozpoczęliśmy tę dyskusję, bo wierzymy, że te zmiany są potrzebne. Jak widać całemu środowisku zależy, aby zmienić obecną sytuację, która marginalizuje nasz sektor” - komentuje pismo rektorów Mariusz Dobrzeniecki, prezes Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa.
„Czując się odpowiedzialni za sprawy szeroko pojętego budownictwa, dla którego kształcimy młode kadry, apelujemy o powrót do dobrej praktyki powierzania spraw merytorycznych z zakresu budownictwa fachowcom w tej dziedzinie” - czytamy w liście podpisanym przez wymienionych wyżej rektorów.
Fot.: Ricardo Gomez Angel
Bloki z wielkiej płyty to nie tylko polski krajobraz - sporo podobnych konstrukcji znajdziemy również za zachodnią granicą. Tam architekci mają pomysł na ich rewitalizację i modernizację poprzez... dodanie kolejnych pięter!
Niemcy mają poważne problemy z deficytem mieszkań. Plan rocznej budowy 350 000 nowych lokali nie wypalił, w latach 2016 - 2022 budowano ich niespełna 300 000 rocznie.
I tu pojawia się pomysł jednej z berlińskich spółdzielni mieszkaniowych, Howoge, która w ciągu 20 miesięcy dodała trzy kondygnacje do budynku przy ulicy Franz-Schmidt-Straße 11-17. Jako budulec wykorzystano sporo drewna, choć koszta budowy okazały się przez to dość wysokie (około 4000 Euro za metr kwadratowy lokalu).
Jak szacują uczeni z Uniwersytetu Technicznego w Darmstadt, w całym kraju możnaby w ten sposób dobudować 1,1 do 1,5 miliona mieszkań. Brzmi świetnie, ale w praktyce nie jest aż tak kolorowo - przeszkodą mogą się okazać miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego czy brak miejsc parkingowych, a także uciążliwość prowadzonych prac dla aktualnych lokatorów niżej położonych mieszkań.
Studenci Politechniki Wrocławskiej zwyciężyli w międzynarodowym konkursie Intuiture2075, w którym zadaniem było stworzenie koncepcji samowystarczalnego osiedla przyszłości. W konkursie brało udział ponad 30 uniwersytetów z całego świata.
Wytyczne do zadania konkursowego mówiły, że osiedle ma zawierać 150 jednostek mieszkaniowych. Trzeba było także przewidzieć stopniową ewolucję takiego osiedla, biorąc pod uwagę zmieniające się potrzeby mieszkańców, ich integrację i rozwój technologii.
W skład zwycięskiego zespołu wchodzili studenci Maja Stankowska, Klaudia Ryś i Mateusz Baranowski z Wydziału Architektury PWr, pod opieką dr inż. arch. Anny Miśniakiewicz.
„Naszym celem było zapewnienie różnorodnych, elastycznych, dostępnych oraz przystępnych cenowo przestrzeni. Zdecydowaliśmy się również na zdefiniowanie potencjalnego odbiorcy osiedla i określenie jego najważniejszych potrzeb, takich jak: poczucie bezpieczeństwa i prywatności, edukacja i integracja międzysąsiedzka oraz silny nacisk na tzw. 'well being' i zdrowie psychiczne” – wyjaśniła Maja Stankowska. Co ciekawe, koncepcja osiedla zawierała w sobie plan rewitalizacji istniejącego obiektu: historycznej stodoły znajdującej się w Rędzinie (jedno z wrocławskich osiedli).
Zgodnie z założeniami, budynki byłyby oczywiście wykonane z niskoemisyjnych materiałów.
Najtrudniejsze, jak mówił Mateusz Baranowski, było pogodzenie z pozoru wykluczających się idei: „Zależało nam na połączeniu tradycji z nowoczesnością. Stworzeniu poczucia przynależności do danej grupy społecznej z jednoczesnym zapewnieniem prywatności i wykorzystaniu rozwiązań ekologicznych, ale przy tym komfortowych i funkcjonalnych” - mówił.
W ostatecznej formie osiedle zostało podzielone na trzy strefy: jednostki mieszkalne z pokojami hostelowymi (tzw. "coliving"), domy szeregowe oraz wolnostojące domy jednorodzinne.
Źródło: PAP
Fot.: UWr
Wkrótce nie będzie nas stać na budowanie tradycyjnymi metodami - oceniają eksperci. Ich zdaniem, w 2023 roku inflacja, ograniczenia dostaw, opóźnienia realizacji i brak pracowników doprowadzi budowlankę na skraj opłacalności. Rozwiązaniem mają być nowoczesne technologie. Jakie?
Przemysław Borek z firmy Pekabex wskazuje budownictwo z prefabrykatów jako jedną z opcji. Siła robocza wymagana do realizacji jest w takiej technologii nawet czterokrotnie mniejsza. Podobnie jest w przypadku budownictwa modułowego.
Katarzyna Chwalbińska-Kusek z firmy Savills podkreśla, że prefabrykowane budynki mają przewagę również pod względem wydajności energetycznej, a to kwestia, która nabiera coraz większego znaczenia.
Źródło: bankier.pl
Fot.: Christopher Burns
Start-up "BioBasedBuilding" to projekt zapoczątkowany przez firmę budowlaną Eric Kock oraz rolnika Franka van Genugtena. Pomysłodawcy chcą wykorzystywać obornik jako materiał izolacyjny. Nic dziwnego: krowie kupy świetnie się do tego nadają - mają włóknistą strukturę, są naturalnym magazynem węgla, nie wydzielają zapachu i są łatwe w formowaniu.
Oczywiście, przed wykorzystaniem w budownictwie obornik musi być frementowany i poddawany obróbce cieplnej, więc mikroorganizmy są zabijane. Następnie suszy się go i wykorzystuje w prefabrykatach zamiast wełny mineralnej.
Obecnie autorzy projektu sprawdzają, ile dokładnie węgla pochłania "nowoczesna" izolacja, jak dobrze izoluje, czy w dłuższym użytkowaniu nie zaczyna wydzielać zapachu i czy nie jest łatwopalna.
Materiał izolacyjny powstaje z frakcji "grubej" nawozu zbieranego przez Franka van Genugtena z szesnastu gospodarstw mlecznych. Frakcja "cienka" nawozu jest przetwarzana na biogaz, podczas gdy "grubą" wykorzystuje się do produkcji izolacji. W planach jest budowa domu demonstracyjnego - powinien powstać do roku 2023.
Jak twierdzą autorzy projektu, przyszłość budownictwa leży w jak najlepszym wykorzstaniu materiałów odnawialnych w budownictwie. Od zawsze mówiło się o drewnie, słomie czy konopii, ale nic nie stoi na przeszkodzie by skorzystać także z przydrożnej trawy, lilii wodnej, trawy słoniowej czy właśnie obornika.
W niektórych regionach Indii dziury w drogach naprawia się w specyficzny sposób: podpalając stos plastikowych odpadów, by się roztopiły i stworzyły nową nawierzchnię. Jak to się mówi: "w tym szaleństwie jest metoda". Jaka? A co, gdyby zamiast podpalać plastik, zwyczajnie włączyć go w skład asfaltu?
Firma TechniSoil Industrial z Kaliforni opracowała metodę integrowania zużytego plastiku w produkcji nawierzchni drogowej. To może pomóc w walce z zanieczyszczeniem środowiska, jednocześnie rewolucjonizując przemysł drogowy. Sean Weaver, dyrektor TechniSoil, mówi, że inkrustowane polimerem drogi są solidne, gładsze, bezpieczniejsze i bardziej wytrzymałe od tych zbudowanych z klasycznego asfaltu.
Co więcej, podczas budowy wykorzystuje się poprzednią, zużytą warstwę asfaltu, co pozwala oszczędzić emisję z ciężarówek transportujących materiały w obie strony.
Zgodnie z USA Today, proces remontowania drogi wymaga czterech pojazdów budowlanych połączonych w łańcuch technologiczny. Wierzchnia warstwa asfaltu jest zrywana (3 cale głębokości, czyli około 7,5 centymetra), rozdrabniana, a następnie mieszana z substratem wiążącym TechniSoil G5, zawierającym około 2 procent ciekłego plastiku. Zmieszany produkt jest następnie wylewany na drogę i zagęszczany.
W procesie nie wykorzystuje się ciepła, co zasadniczo wyklucza użycie bitumu, zastępując go plastikiem. Pozostałe elementy asfaltu, jak żwir, piasek i kamienie, pozostają na miejscu.
Podobny pomysł wykorzystał Toby McCartney, właściciel szkockiej firmy MacRebur. Jego zdaniem, drogi budowane z wykorzystaniem plastiku są o 60% wytrzymalsze. Drobiny plastiku zawarte w pelecie MR6 (produkcie autorstwa firmy McCartneya) zastępują bitum, którego w mieszance zostaje jedynie 10% - reszta to kamienie, piasek i żwir.
Wiodące na świecie targami maszyn budowlanych, materiałów budowlanych, maszyn górniczych, maszyn budowlanych i urządzeń Bauma w Monachium startują już w kwietniu 2019 r.
Na Bauma w Monachium zaprezentuje się ponad 3400 wystawców z ponad 50 krajów. Na powierzchni około 570 tysięcy metrów kwadratowych będzie można podziwiać pełny przegląd rynku maszyn i urządzeń na placu budowy, górnictwa, wydobycia i przetwórstwa, materiałów budowlanych i dostaw i usług. Targi to także ciekawe dyskusje ekspertów branży budowlanej z całego świata.
Bauma w Monachium oferuje:
-maszyny i urządzenia dla budownictwa,
- inżynierii lądowa i wodna,
- budowy kanalizacji,
- budowa dróg, kolei,
budowa tuneli,
-urządzenia dźwigowe,
-maszyny i urządzenia do produkcji cementu, wapna, gipsu, piasku, żwiru,
-maszyny budowlane i urządzenia górnicze.
-sprzętu do badań, aparatury i technologii kontroli oraz wiele innych.
Termin targów: 08.04.2019 - 14.04.2019
Miejsce: Messe München
(fot. Ilustracyjne)
Budimex do końca 2019 r. chce zatrudnić ponad tysiąc wykwalifikowanych pracowników. Firma prowadzi nowy system rekrutacji od października tego roku.
Budimex szuka pracowników na terenie całego kraju o ponad 50 różnych specjalizacjach. Wśród nich są takie jak: kierownicy budów, inżynierowie robót, majstrzy, inżynierowie robót torowych itp. Wszystkie ogłoszenia i system do zgłaszania rekomendacji dostępny jest na stronie internetowej programu: polecambudimex.pl.
Budimex to największa polska firma budowlana, generalny wykonawca robót budowlanych w infrastrukturze, przemyśle i energetyce oraz budownictwie. Jako pierwsza firma w branży budowlanej w Polsce wprowadziła zewnętrzny program rekomendacji osób do pracy. -Każdy, niezależnie od swojego miejsca pracy, kto skutecznie wskaże pracownika na poszukiwane przez Budimex stanowisko otrzyma nagrodę finansową w wysokości do 2 000 zł – informuje Budimex.
Aluminium jest innowacyjnym materiałem, który znajduje zastosowanie m.in. w budownictwie jako elementy mostów, w samochodach wywrotkach na burty i całe skrzynie ładunkowe.
Pod względem częstotliwości zastosowania aluminium jest drugim metalem na świecie. Aluminium charakteryzuje się: odpornością na korozje, wysoką przewodnością cieplną i elektryczną, małą gęstością, dobrą plastycznością, a także łatwą obróbką hutniczą.
Jednym z wielu elementów złącznych wykonywanych z aluminium są profile, które są wykonywane z czystego aluminium. Są używane bardzo często w budownictwie np. do montażu sufitów podwieszanych czy ścian z płyt gipsowych.
Doskonałym przykładem świetnych właściwości aluminium jest zastosowanie tego metalu w samochodach wywrotkach. Użycie aluminium zwiększa ładowność, ponieważ waga w stosunku do zabudów stalowych jest znacznie niższa. Zastosowanie aluminium obniżyło wagę skrzyni o prawie 2 t w porównaniu z podobnymi zabudowami stalowymi.
Naczepy, w których zastosowano aluminium są zdecydowanie bardziej odporne na trudne warunki, a także przetarcia i uszkodzenia mechaniczne. Dzięki zmniejszeniu masy pojazdu można zaoszczędzić na oleju napędowym, a także znacznie zredukować emisję spalin. Ponadto, aż 95 proc. aluminium używanego w pojazdach trafia do ponownego przetworzenia.
Afryka to dziś ogromne możliwości dla polskich firm rolniczych i z branży budownictwa infrastrukturalnego. O możliwościach rozwoju polskich firm w Afryce rozmawiano na Europejskim Forum Gospodarczym, które odbyło się w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach.
Afryka to rynek wymagający, ale także niezwykle szybko rozwijający się kontynent. Podczas dziewiątej edycji największego spotkania biznesowego w Europie Centralnej - Europejskiego Kongresu Gospodarczego jego członkowie podkreślili, że istnieje duże zapotrzebowanie i potencjał do współpracy dla polskich firm w Afryce. Wiele krajów tego kontynentu modernizują swoje rolnictwo. Bardzo dynamicznie rozwija się także infrastruktura. Polskie firmy z branży budownictwa infrastrukturalnego mogą z powodzeniem szukać zleceń np. w Kenii, Senegalu czy Wybrzeżu Kości Słoniowej.
Ze względu na zupełnie inną specyfikę działania rynku afrykańskiego, polskie przedsiębiorstwa muszą brać pod uwagę odmienny charakter prowadzenia biznesu. Podczas kongresu rozmawiano między innymi o strategiach wejścia i utrzymania się na tym rynku. W tym zakresie doradzał wiceprezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu - Wojciech Fedko. W celu wsparcia firm rolniczych i budowlanych, chcących działać w krajach afrykańskich, PAIH utworzyła w tym roku Zagraniczne Biuro Handlowe Agencji. Biuro działa w Nairobi. Są już pierwsze podpisane kontrakty.
Europejski Kongres Gospodarczy w Katowicach to trzydniowy cykl debat o różnorodnej tematyce, podążającej za aktualną sytuacją gospodarczą Polski, Europy i świata. Tegoroczna edycja trwała od 10 do 12 maja.
Wynajem sprzętu budowlanego jest coraz bardziej popularny w Polsce. Z usługi korzystają chętnie nie tylko klienci indywidualni, ale także firmy budowlane. Wynajem sprzętu do zadań specjalnych ma szereg zalet, a znacznie mniej wad. Stąd jej rosnąca popularność.
Natychmiastowa dostępność do sprzętu. W zależności od potrzeb można wynająć potrzebne nam urządzenia. Kupno dużej maszyny budowlanej to wydatek rzędu kilkuset tysięcy złotych, jak na przykład dźwigu. Cena wynajmu za godzinę w zależności od udźwigu i wysięgu waha się od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. To duże odciążenie finansowe dla firm wykonawczych.
Likwidacja kosztów transportu. Maszyny budowlane wymagają specjalistycznego transportu. Firmy budowlane często zmieniają lokalizację. Znacznie łatwiej sprzęt wynająć na miejscu, niż ponosić każdorazowo koszty jego przewiezienia na teren prac.
Mała awaryjność sprzętu to duża zaleta. Firmy świadczące usługi wynajmu takich urządzeń i maszyn dbają o wysoką jakość asortymentu oraz regularnie go serwisują.
Jedyną wadą związaną z wynajem maszyn budowalnych może być długoterminowość prac. Na pytanie, czy warto wynająć specjalistyczny sprzęt może odpowiedzieć wyłącznie indywidualna kalkulacja, biorąca pod uwagę częstotliwość wykorzystania maszyn w konkretnym przedziale czasowym. Bez wątpienia wynajem takiego sprzętu to bardzo opłacalne przedsięwzięcie dla klientów indywidualnych oraz mniejszych firm budowlanych.
Pokazy maszyn, ciekawe konferencje, ekscytujące konkursy, a przede wszystkim...rzesze zwiedzających! To wszystko z pewnością będziemy mogli zobaczyć na przyszłorocznych kieleckich targach AUTOSTRADA – POLSKA