+48 22 731 70 88
W ramach programu Fundusze Europejskie dla Polski Wschodniej, województwa podkarpackie, podlaskie, warmińsko-mazurskie, świętokrzyskie i mazowieckie dostaną dofinansowanie w wysokości 2,4 miliarda złotych na budowę dróg. Łączny budżet w programie to 12 miliardów złotych.
Program ma wspierać przedsiębiorczość, energię i klimat, zrównoważoną mobilność miejską, transport oraz zrównoważoną turystykę.
Aktualny harmonogram naboru wniosków można pobrać ze strony Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej.
Źróło: fepw.gov.pl
Fot.: Karsten Wurth
Naukowcy z Głownego Instytutu Górnictwa w Katowicach opracowali technologię wytwarzania kruszywa z żużlu i popiołu bez konieczności wypalania odpadów. Produkcja jest dzięki temu nie tylko czystsza, ale także tańsza ze względu na mniejsze zużycie energii.
Dotychczas w produkcji lekkich kruszyw z odpadów stosowano technologie termiczne - wypalanie w piecach o temperaturze powyżej 1200 stopni Celsjusza. To oczywiście powodowało gigantyczne zużycie energii i wysoki stopień zagrożenia dla pracowników.
"Nowa technologia cechuje się mechanicznym procesem przetwarzania odpadów i zastosowaniem spoiw hydraulicznych w procesie wytwarzania kruszywa, natomiast użycie opracowanej w GIG chemii stabilizującej zabezpiecza finalny produkt przed uwalnianiem niepożądanych substancji do środowiska" - mówiła dr Sylwia Jarosławska-Sobór, rzeczniczka GIG.
Autorem technologii jest dr Marcin Głodniok. Kruszywo powstaje z mieszanki składników: żużlu, popiołu, chemii stabilizującej, spoiwa i wody. Taki sposób wytwarzania kruszyw wpisuje się w koncepcję gospodarki o obiegu zamkniętym oraz tak zwanego "urban mining", czyli przetwarzania odpadów pochodzenia miejskiego.
Technologia zdobyła nagrodę w regionalnym konkursie Innowator Śląska 2023 i może się przydać w budowie obiektów infrastruktury drogowej.
Samochody niszczą drogi - takie stwierdzenie może się wydawać zarówno rzeczą oczywistą, jak swego rodzaju nonsensem. W końcu infrastrukturę buduje się właśnie po to, by samochody mogły się po niej poruszać. Najwyraźniej jednak jest z tym coraz więcej problemów.
Na Portalu Samorządowym pojawił się artykuł mówiący o samorządach zmagających się z problemem ciężkiego transportu uszkadzającego drogi. "Z perspektywy zarządców dróg lokalnych domagamy się zwiększenia liczby ich kontroli przez Inspekcję Transportu Drogowego, ponieważ nagminnie są naruszane przepisy dotyczące obciążenia tych dróg, szczególnie na mostach" - mówił 28 czerwca Marek Wójcik, pełnomocnik zarządu ds. legislacyjnych w Związku Miast Polskich na posiedzeniu senackiej Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej.
Problem mają wszyscy: kierowcy, którzy poruszają się po dziurawych nawierzchniach, oraz samorządy, które nie nadążąją z naprawami. Marek Wójcik zwrócił uwagę, że nie istnieje żadna forma wsparcia czy rekompensaty dla samorządów, która mogłaby sytuację poprawić. A o takie wsparcie od dłuższego czasu Związek Miast Polskich zabiega.
Spółka Centralny Port Komunikacyjny, w kwietniu 2023 roku, w ramach programu "Bezpieczne Drogi" dofinansowała 42 samorządowe projekty drogowe (w czterech powiatach i dziewięciu gminach) na łączną kwotę niemal 80 milionów złotych. "Program CPK przewiduje kilkaset milionów złotych na różnego rodzaju projekty rozwojowe, które nie są bezpośrednio związane z samym portem lotniczym" - mówił w rozmowie z PortalSamorzadowy.pl Marcin Horała, wiceminister funduszy i polityki regionalnej oraz pełnomocnik rządu ds. CPK.
Niektórzy uważają, że do rozwiązania problemu wystarczyłaby większa częstotliwość kontroli Inspekcji Ruchu Drogowego. "Rzeczywiście działania Inspekcji Transportu Drogowego koncentrują się w głównej mierze na kontrolach przeprowadzanych na szlakach o tranzytowym charakterze, ponieważ właśnie tam jest najwięcej ciężkich pojazdów. Siłą rzeczy są więc to drogi szybkiego ruchu, a także główne ciągi dróg krajowych" - mówił wiceminister infrastruktury Rafał Weber podczas posiedzenia senackiej Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej. Zapewniał też, że mimo ograniczonych zasobów Inspekcji, organ będzie się starał reagować na apele samorządów.
Okazuje się jednak, że problem może się jedynie pogłębiać - a to za sprawą całkowicie legalnych przejazdów... Samochodów elektrycznych! Jak czytaliśmy na łamach "Daily Telegraph", naukowcy z Uniwersystetu w Leeds wykazali, że "elektryki" niszczą nawierzchnie dróg dwukrotnie bardziej niż odpowiedniki spalinowe. Wynika to z faktu, że napędzane bateriami pojazdy osobowe są średnio o 312 kilogramów cięższe od "tradycyjnych".
Podobne wnioski wysnuli uczeni z Uniwersytetu w Edynburgu, którzy zwrócili uwagę na coraz powszechniejsze ciężarówki elektryczne. Jeden z badaczy, John Low, mówił, że gdyby wszystkie autobusy i ciężarówki w Szkocji zastąpić elektrykami, to mogłoby to wygenerować dodatkowy koszt dla rządu i samorządów w wysokości około 164 milionów Funtów.
"Daily Telegraph" zaznacza, że stan dróg szybkiego ruchu i autostrad nie jest zagrożony elektrycznymi osobówkami - chodzi głównie o drogi miejskie, nieprzystosowane do przenoszenia dużych obciążeń.
Źróło: portalsamorzadowy.pl
Fot.: Alain Duss
Rodzinna firma pochodząca z Wielkiej Brytanii - RSP UK - opracowała niecodzienną maszynę, dzięki której kruszenie i sprzątanie zniszczonych fragmentów asfaltu zajmuje znacznie mniej czasu. Jak mówił Lloyd Gardener, "Pracowaliśmy nad tym projektem od dłuższego czasu i z przyjemnością oferujemy efekty naszym klientom". Zbudowana na Mercedesie Arocs 6x4, maszyna posiada ramię z młotem hydraulicznym oraz drugie ramię z ssawką. Ciąg powietrza jest na tyle silny, że odłamane fragmenty od razu są usuwane z remontowanego miejsca.
JCB Pothole Pro to rewolucja w łataniu dziur na drogach. Zgodnie z relacjami testerów maszyny, praca którą normalnie wykonywali w przeciągu dwóch lub trzech dni może być zakończona znacznie szybciej. Na czym polega kolosalna innowacja wprowadzona przez brytyjską markę?
Zasadniczo, Pothole Pro jest kołową koparką wyposażoną w specjalne narzędzie robocze oraz przystawkę z frezarką. W ten sposób jeden pracownik za sterami może w jedym cyklu pracy, nie wychodząc z kabiny, ściągnąć wierzchnią warstwę asfaltu, wyciąć równe brzegi otworu, a następnie szybko posprzątać skruszony materiał. Nie będzie potrzebne żadne dodatkowe narzędzie ani piesi pracownicy. Oszczędzamy więc siłę roboczą, pieniądze i czas, jednocześnie gwarantując bezpieczeństwo podczas pracy.
Cały proces zaczyna się od przystawki frezującej z tyłu maszyny. Urządzenie może bez trudu ściągać wierzchnią warstwę asfaltu do maksymalnej głębokości 170 milimetrów. Testowano je na wielu różnych powierzchniach i materiałach. Wbudowany moduł absorpcji pyłu powoduje, że okolica prowadzonych robót będzie mniej zanieczyszczona.
Kiedy już wybierzemy odpowiedni fragment nawierzchni, przychodzi pora na wycinanie. Do tego służy narzędzie zamontowane na ramieniu maszyny, obracające się o 360 stopni i wyposażone w specjalną końcówkę udarową do kreślenia brzegów dziury. W ten sposób eliminujemy konieczność wykorzystania ręcznych młotów udarowych, a więc redukujemy ryzyko wystąpienia wypadku z udziałem pieszego pracownika na drodze oraz występowanie choroby wibracyjnej. Cała praca odbywa się z wnętrza komfortowej kabiny. Wiele różnych rozmiarów "noża" może być dobrane do maszyny, by sprostać specyficznym wymaganiom.
Czyszczenie powstałego otworu można wykonać tradycyjną szczotką zagarniającą materiał do szufli lub wykorzystać tryb łyżki i po prostu zgarnąć gruz. W każdym wypadku, urobek znajdzie się we wnętrzu przystawki, skąd można go przenieść na ciężarówkę do wykorzystania gdzieś indziej. Szczotka ma szerokośc 1,2 metra, co pozwala na oczyszczanie dużych powierzchni jednocześnie.
JCB Pothole Pro nadaje się doskonale do pracy zarówno przy naprawie niewielkich uszkodzeń drogi, jak wymianie większych fragmentów nawierzchni. Nie ma już potrzeby używania trzech różnych maszyn do wykonania zadania - teraz wystarczy Pothole Pro.
Materiał promocyjny.
Włoska marka FAE znana głównie z produkcji mulczerów, posiada w ofercie wielozadaniowe maszyny drogowe. Urządzenia te, przeznaczone do pracy z ciągnikiem, można wykorzystać do szeregu rozmaitych prac. Zasadniczo, narzędzia oznaczone jako RSL i RSM cechują się rotorem połączonym na sztywno z konstrukcją maszyny, podczas gdy MTM i MTH wyposażono w rotory wahliwe i komorę mieszania o zmiennej pojemności.
Modele maszyn drogowych FAE są produkowane z materiałów o wysokiej jakości, dzięki czemu bez trudu wytrzymują najcięższe warunki pracy. Wytwarzana mieszanka gruntu ze spoiwem wykazuje wysoki stopień homogeniczności, a to dzięki rotorom wyposażonym w dużą liczbę narzędzi. Trzypunktowe zabezpieczenie przeciw przeciążeniom zapewni bezpieczną pracę bez obaw.
Jako wyposażenie opcjonalne, klient może dodać do maszyny system precyzyjnego dozowania płynu bezpośrednio do komory mieszania, co zapewnia szybsze chłodzenie rotora wodą podczas frezowania asfaltu oraz recyklingu. Można w ten sposób także redukować ilość unoszącego się pyłu, a także dodawać płynne spoiwa.
Wszystkie modele - od 1,6 tony aż po 7,2 tony - pracują samym rotorem do określonej głębokości, co przekłada się na mniejsze zużycie paliwa i redukcję naprężeń roboczych. To z kolei, jak wiadomo, oznacza mniejszy rachunek dla przedsiębiorcy i krótszy czas pracy.
Najnowsza odsłona ciężkiej zgarniarki CATa - model 657 - oferuje 7% mniejsze spalanie i zwiększoną przestrzeń w kabinie o 21%. 657 to największa zgarniarka w katalogu marki, ważąca 52 tony, przeznaczona do ciężkich prac przy budowie dróg i autostrad, a także w kopalniach.
Maszynę wyposażono w aktywny system wykrywania obciążenia z dokładnością do 95%, który zapobiega przeciążeniom. Projektanci zadbali także o system automatycznego rozgrzewania napędu przy rozruchu, dzięki czemu maszyna może bez przeszkód rozpoczynać pracę nawet w zimniejszych klimatach. Kontrola prędkości ustawiana przez operatora pozwoli na zredukowanie zużycia paliwa przez ustawienie maksymalnej wartości. Jednocześnie, maszyna automatycznie wybierze najlepszy bieg do pracy z wybraną prędkością.
657 posiada dwa silniki. Ciągnik jest zasilany przez CAT C18 o mocy 585 koni mechanicznych, a zgarniarka przez CAT C15 dysponujący 447 koniami mechanicznymi. Osiągu obu jednostek są zwiększone dzięki systemowi Advanced Productivity Electronic Control System (ang. Zaawansowany Elektroniczny System Kontroli Produktywności), który przekłada się bezpośrednio na większe objętości materiału przewożone na zmianę roboczą. Nowy model otrzymał też elektroniczny czujnik kontroli zacisku sprzęgła.
Powiększona kabina zapewnia doskonałą widoczność we wszystkich kierunkach. Fotel operatora jest amortyzowany powietrzem i może się obracać o 30 stopni. System dostosowania amortyzacji w zależności od warunków zapewni jeszcze większy komfort pracy i zredukuje drgania na trudniejszym terenie. Na wyposażeniu standardowym znajdziemy również układ odmrażający oraz klimatyzację, a także ulepszoną drabinkę po której wchodzi się do kabiny.
Układ zapobiegający uszkodzeniom silnika przez nadmierną prędkość uruchamia się automatycznie kiedy skrzynia wejdzie na ósmy bieg, a ulepszony, wysokociśnieniowy układ sterowania wymaga mniejszych nakładów siły. Na wyposażeniu opcjonalnym znajdziemy także Sequence Assist, czyli system ułatwiający cykliczną pracę i usprawniający operowanie maszyną. Operator ma także dostęp do zintegrowanej wagi oraz systemu CAT Product Link, skąd może pozyskać bieżące informacje na temat ładunku, położenia maszyny, zużycia paliwa oraz czasu jałowego, a także o automatycznej diagnostyce maszyny.
Firma Blue Planet opracowała system, który pozwala na wychwytywanie dwutlenku węgla z powietrza i transformowanie go w syntetyczny wapień. W ten sposób można wychwytywać węgiel z emisji podczas spalania biopaliw, gazów naturalnych, węgla opałowego, fabryk cementu czy rafinerii, a także bezpośrednio z atmosfery. Węgiel jest następnie mineralizowany, i w ten sposób powstaje syntetyczny wapień.
Zgodnie z informacjami podawanymi przez firmę, syntetyczny wapień może zastępować wydobywany wapień naturalny jako składnik betonu, na stałe izolując wychwytywany dwutlenek węgla. "Nowe technologie są jednym z naszych najlepszych narzędzi w walce z postępującymi zmianami klimatu" - mówił jeden z inwestorów Blue Planet, znany aktor Leonardo DiCaprio - "Cieszę się, że mogę wspierać poświęcenie i innowacje Blue Planet we wspólnym dążeniu do zrównoważonego jutra. Nowe procesy i systemy jak ten są kluczowymi komponentami do redukcji wpływu jaki mamy na naszą planetę".
Blue Planet tworzy syntetyczny wapień: piasek i żwir, który może być użyty do tworzenia węglowo neutralnego lub nawet węglowo ujemnego betonu, o takich samych właściwościach jak konwencjonalny beton.
Podczas nocnych prac przy renowacji nawierzchni parkingu, przy frezarce pracował zespół dwóch osób. Obserwator poruszał się przed maszyną, obserwując otoczenie i kontrolując pracę bębna. Operator i jego partner porozumiewali się przy pomocy skinięć głową.
W pewnym momencie operator innej maszyny zaalarmował kierowcę frezarki. Jak się okazało, obserwator został najechany podczas jednego z manewrów. Przetransportowano go do szpitala, gdzie lekarze stwierdzili zgon wskutek licznych uszkodzeń dolnych części ciała.
Specjaliści prowadzący dochodzenie w sprawie tragicznego wypadku stwierdzili, że pracownicy używali nieskutecznej metody komunikacji, a operator frezarki podczas manewrowania najprawdpodobniej błędnie odczytał sygnały kolegi. Kolejne informacje wykazały, że zespół pracował wcześniej pełną zmianę w ciągu dnia, więc jako dodatkowy czynnik wskazano zmęczenie wszystkich pracowników.
Mimo bardzo niewielkiej prędkości poruszania się frezarki drogowej, uwięziony pod jej ciężarem pracownik nie ma żadnych szans. Panujący hałas nie pozwala ostrzec operatora krzykiem, a praca w nocy ogranicza widoczność. Warto skorzystać ze sprawdzonych metod komunikacji, wykorzystujących znaki dawane uniesionymi rękami, flagą czy latarką sygnałową. Jest bardzo istotne, by wszyscy członkowie zespołu znali i rozumieli dawane znaki.
Operator frezarki musiał polegać na koledze - obserwatorze, ponieważ nie widział otoczenia maszyny. W takiej sytuacji bardzo pomocna mogłaby się okazać wsteczna kamera przekazująca obraz operatorowi. Można również skorzystać z technologii ostrzegającej przed ryzykownym zbliżeniem, opartej na falach radiowych. Niezależnie od wyposażenia ekipy pracującej na placu budowy, operatorzy maszyn muszą zawsze być świadomi pozycji swoich kolegów. Co więcej, przepracowanie wynikające ze zbyt długiego czasu pracy zespołu z pewnością miało negatywny wpływ na koncentrację.
W niektórych regionach Indii dziury w drogach naprawia się w specyficzny sposób: podpalając stos plastikowych odpadów, by się roztopiły i stworzyły nową nawierzchnię. Jak to się mówi: "w tym szaleństwie jest metoda". Jaka? A co, gdyby zamiast podpalać plastik, zwyczajnie włączyć go w skład asfaltu?
Firma TechniSoil Industrial z Kaliforni opracowała metodę integrowania zużytego plastiku w produkcji nawierzchni drogowej. To może pomóc w walce z zanieczyszczeniem środowiska, jednocześnie rewolucjonizując przemysł drogowy. Sean Weaver, dyrektor TechniSoil, mówi, że inkrustowane polimerem drogi są solidne, gładsze, bezpieczniejsze i bardziej wytrzymałe od tych zbudowanych z klasycznego asfaltu.
Co więcej, podczas budowy wykorzystuje się poprzednią, zużytą warstwę asfaltu, co pozwala oszczędzić emisję z ciężarówek transportujących materiały w obie strony.
Zgodnie z USA Today, proces remontowania drogi wymaga czterech pojazdów budowlanych połączonych w łańcuch technologiczny. Wierzchnia warstwa asfaltu jest zrywana (3 cale głębokości, czyli około 7,5 centymetra), rozdrabniana, a następnie mieszana z substratem wiążącym TechniSoil G5, zawierającym około 2 procent ciekłego plastiku. Zmieszany produkt jest następnie wylewany na drogę i zagęszczany.
W procesie nie wykorzystuje się ciepła, co zasadniczo wyklucza użycie bitumu, zastępując go plastikiem. Pozostałe elementy asfaltu, jak żwir, piasek i kamienie, pozostają na miejscu.
Podobny pomysł wykorzystał Toby McCartney, właściciel szkockiej firmy MacRebur. Jego zdaniem, drogi budowane z wykorzystaniem plastiku są o 60% wytrzymalsze. Drobiny plastiku zawarte w pelecie MR6 (produkcie autorstwa firmy McCartneya) zastępują bitum, którego w mieszance zostaje jedynie 10% - reszta to kamienie, piasek i żwir.
Marka Terex ma do zaoferowania sporo rozwiązań służących do budowy dróg. Specjalistyczne kostrukcje służące do kładzenia podłoża drogowego są produkowane już od 1961 roku jako linia Bid-Well.
Wśród propozycji znajdziemy urządzenia poświęcone kładzeniu nawierzchni na zwykłych drogach, ale również na mostach czy lotniskach. Nie zabraknie także maszyn teksturujących i służących do renowacji zniszczonych nawierzchni, a także wysoce wyspecjalizowanych, do tworzenia zboczy kanałów lub mostów tymczasowych.
Zakres możliwości pojedynczej maszyny nie ogranicza się zwykle do jednego zadania. Przykładowo - urządzenie Bid-Well 6500 może być wykorzystane do kładzenia nawierzchni płaskiej, parabolicznej, koronowanej, podwyższonej czy o przekroju stożkowym. Maszyna posiada autorski system Rota-Vibe, który pomaga w osiągnięciu jednolitej gęstości betonu. System jest również pomocny przy wykańczaniu trudnych przedsięwzięć betonowych, które w normalnych warunkach mogłyby nierównomiernie wysychać.
Model 6500 posiada także ulepszoną kontrolę uniesienia i sterowania Hydra-Motion.
Już 28 stycznia 2016 roku w hotelu „Grodzisko” w Grodzisku Mazowieckim GAZETA LEŚNA organizuje kolejne spotkanie z cyklu „Międzybranżowych Spotkań Ekspertów” - konferencję pt. „Drogi a zwierzyna”. Patronat honorowy nad projektem objęły: Ministerstwo Środowiska, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad oraz Kampinoski Park Narodowy
Pokazy maszyn, ciekawe konferencje, ekscytujące konkursy, a przede wszystkim...rzesze zwiedzających! To wszystko z pewnością będziemy mogli zobaczyć na przyszłorocznych kieleckich targach AUTOSTRADA – POLSKA
Przedstawiciele firmy Lafarge zapewniają, że budowa dróg metodą betonu wałowanego to sposób szybki i ekonomiczny
Wizyta studyjna w Cementowni Kujawy w Piechcinie oraz wjazd na 146 metrowy wymiennik to atrakcje konferencji szkoleniowej „Przegląd technologii wzmacniania i stabilizacji dróg leśnych”, w której uczestniczył portal eROBOCZE.pl