Zgodnie z oświadczeniem z dnia 9 stycznia 2024 roku, marka Yanmar zaczyna opracowywać własny czterosuwowy silnik spalający wodór. Na obecnym etapie prac jednostki te mają służyć do napędzania statków przybrzeżnych na japońskich wodach.

 

Jednocześnie opracowywany jest też układ hybrydowy z silnikiem spalającym wodór i baterią, który też ma za zadanie generować energię na statku. 

 

Aby wspierać płynną transmisję w stronę zeroemisyjności, Yanmar otworzył też pilotażowy program poświęcony silnikowi spalinowemu wykorzystującemu biopaliwo z dodatkiem wodoru.

 

Jeszcze w tym roku mają się odbyć testy sześciocylindrowego silnika wodorowego, a weryfikacja wyników ma się zakończyć do 2026 roku. 

 

To nie pierwszy silnik spalający wodór, o jakim piszemy. Wcześniej podobnym projektem zajęła się już marka JCB, która opracowywała wodorowe jednostki typowo dla maszyn roboczych. Na ten moment sprawa stanęła na wyprodukowaniu prototypowej koparko ładowarki napędzanej wodorem. Być może, jeśli silnik Yanmar zda egzamin, to na rynku pojawią się również czerwone maszyny na wodór?

 

Źródło: yanmar.com, jcb.com

Fot.: yanmar.com

14 marca 2023 miał miejsce międzynarodowy debiut wodorowego silnika spalinowego JCB. Pokaz miał miejsce na Conexpo 2023 w Las Vegas jako część Fluid Power Exposition (IFPE).

 

Nad nowoczesnym, zeroemisyjnym motorem pracował zespół 150 inżynierów. Dotychczas w fabryce silników JCB wyprodukowano już ponad 50 sztuk.

 

"Zespół inżynierów JCB poczynił ogromne kroki naprzód w bardzo krótkim czasie by opracować spalinowy silnik wodorowy. Jako pierwsza marka sprzętu budowlanego, która stworzyła w pełni sprawny silnik spalinowy napędzany wodorem, cieszę się, że możemy teraz zaprezentować go na arenie międzynarodowej" - mówił Anthony Bamford, przewodniczący JCB.

 

Silniki wodorowe już teraz pracują w koparko ładowarkach i ładowarkach teleskopowych brytyjskiej marki. Inżynierom JCB udało się też zainstalować superwydajny silnik wodorowy w 7,5 tonowej ciężarówce Mercedesa.

 

Grupa Manitou testuje prototypową ładowarkę teleskopową napędzaną wodorem. Testy obejmują sprawdzenie, czy maszyna poradzi sobie w warunkach roboczych, i czy komponenty są odpowiednio trwałe. Prototyp oparto o konstrukcję już istniejącego modelu, zdolnego do podnoszenia ładunków na wysokość nawet 14 metrów. 

 

 

Maszyna zostanie przetestowana i wysłana na plac budowy do końca 2023 roku. Przedstawiciele Grupy Manitou liczą na istotne informacje zwrotne ze strony użytkowników. 

 

 

Prototyp jest napędzany ogniwem paliwowym. Michel Denis, dyrektor zarządzający Grupą, wyjaśnia: "Testujemy wszystkie związane z wodorem technologie opierając się na potrzebach naszych klientów. Ten prototyp to dopiero pierwszy krok. Druga ładowarka obrotowa zostanie opracowana w ciągu nadchodzących miesięcy. Istnieje wiele zalet korzystania z zielonego wodoru, produkowanego na przykład przy pomocy turbin wiatrowych, który nie powoduje żadnych emisji. To doskonale pasuje do naszej strategii obniżonego śladu węglowego". 

 

 

W projekt uruchomiony w 2021 roku zaangażowanych jest ponad 50 inżynierów i techników. Grupa Manitou szacuje, że gotowa maszyna znajdzie się w sprzedaży w roku 2026.

 

JCB wkrótce zaprezentuje swój wodorowy silnik spalinowy na scenie międzynarodowej, podczas Conexpo 2023 w Las Vegas. 

 

"Zespół inżynieryjny JCB poczynił niesamowite postępy w krótkim czasie, opracowując silnik spalający wodór, który obecnie napędza prototypową koparko ładowarkę i ładowarkę teleskopową. Jako pierwsza na świecie firma produkująca sprzęt budowlany, jestem dumny, że możemy teraz zaprezentować efekty naszej pracy" - mówił Lord Bamford.

 

To właśnie marka JCB opracowała pierwszą na świecie minikoparkę zasilaną z baterii, jako jeden z etapów w programie "Road to Zero" (ang. Droga do Zera). Dziś klienci mogą wybierać wśród licznych modeli elektrycznych. Co więcej, w stosunku do modeli produkowanych w 2010 roku, współczesne silniki wysokoprężne JCB emitują o 50% mniej dwutlenku węgla. Czyste technologie "diesla" też zostaną zaprezentowane w Las Vegas.

 

Firma Zepp.solutions dostarczyła dwa pakiety do konwersji z zasilania olejem napędowym na zasilanie wodorem specjalistom od modyfikacji maszyn roboczych, Terberg Techniek. Pakiety posłużyły do zmodyfikowania dwóch koparek kołowych Liebherr 916 Litronic. Po sześciu miesiącach testów okazało się, że maszyny są niezawodne i pracują z niezmienioną wydajnością - tyle, że bez emisji dwutlenku węgla, pyłów, zanieczyszczeń czy hałasu.

 

Taka modyfikacja nie jest oczywiście możliwa tylko w wymienionym wyżej modelu koparki. Terberg Techniek planuje w przyszłości konwersje innych maszyn. Podczas, gdy restrykcje dotyczące emisji stają się coraz bardziej surowe, wodór zyskuje na popularności w sektorze budowlanym. "To wspaniałe, widzieć, że nasze ogniwa paliwowe są wykorzystywane w konwersjach koparek Liebherr i biorą udział w redukcji emisji sektora budowlanego. W Zepp.solutions poświęcamy się innowacjom, niezawodnym i rozsądnym cenowo, do stosowania w szerokiej gamie zastosowań. Z niecierpliwością czekamy na dalszą współpracę z Terberg Techniek" - mówił Kevin Schreiber, współzałożyciel Zepp.solutions.

 

 

Marka JCB opracowała pierwszą w branży koparkę napędzaną wodorem, co jest istotnym krokiem naprzód w drodze do maszyn zeroemisyjnych.

 

 

20-tonowy model 220X jest zasilany z ogniw paliwowych i był intensywnie testowany w kamieniołomie. Wyprodukowanie tej maszyny to dla JCB ważny moment – marka została oficjalnie pierwszą na świecie, która stworzyła działającą maszynę roboczą tej klasy napędzaną w pełni wodorem.

 

Jak mówił przewodniczący JCB John Bamford: – W kolejnych miesiącach JCB będzie nadal rozwijało i dopracowywało tę technologię poprzez zaawansowane testy naszej nowej maszyny, kontynuując podróż drogą lidera technologii zeroemisyjnych.

 

W zeszłym roku JCB rozpoczęła produkcję pierwszej na rynku elektrycznej minikoparki 19C-1E. W ofercie znajdziemy także innowacyjne wózki widłowe Teletruk z opcją elektryczną w modelu 30-19E.

 

Producent silników Cummins ogłosił niedawno bardzo istotną innowację technologiczną, ułatwiającą zmianę na paliwa alternatywne bez wymiany całego silnika. Nie mówimy tu jedynie o przejściu na biodiesel, ale nawet wprowadzeniu wodoru do silnika spalinowego!

 

Koncepcja jest prosta, a zarazem genialna. Poniżej uszczelki głowicy wszystkie nowe silniki mają praktycznie taką samą konstrukcję i komponenty. Wraz ze zmianą paliwa zmienia się tu jedynie moduł nad uszczelką. W ten sposób ciężarówki czy maszyny będą mogły wykorzystywać olej napędowy, HVO, benzynę, gaz ziemny czy wodór po drobnej jedynie modyfikacji. Producent nazywa swoją nowość "agnostykiem paliwowym".

 

To znacząca zmiana dla producentów sprzętu wykorzystujących silniki Cumminsa. Dzięki niej, kiedy w życie wejdą nowe regulacje, nie będą zmuszeni do przeprojektowania całej koparki czy ciężarówki, zamiast tego zmieniając jedynie górny moduł. Inżynierowie pracujący w fabrykach i biurach projektowych nie będą też zmuszeni do zapoznawania się z całkowicie nowymi blokami silników, bo te pozostaną w zasadzie niezmienione.

 

Nowa koncepcja projektowa zostanie wprowadzona we wszystkich liniach silników serii X, L i B. Jak mówił przedstawiciel Cummins, prezes Srikanth Padmanabhan, "Wiemy, że nasza planeta nie może się doczekać idealnych rozwiązań. Nasze podejście powinno być kombinacją zeroemisyjnych źródeł energii tam gdzie to możliwe, i nisko emisyjnych w pozostałych miejscach".

 

"Wiemy, że wielu naszych klientów jest gotowych na elektryczne napędy lub wodorowe ogniwa paliwowe. Mamy dla nich rozwiązania w ofercie" - mówiła Amy Boeger, wicedyrektor działu północnoamerykańskiego dla dróg - "A tym, którzy nie są w stanie podjąć takich kroków, nowe rozwiązanie technologiczne może pomóc szybko redukować ślad węglowy. Z naszym agnostykiem paliwowym klienci będą w stanie dostosować własne podejście do osiągania zerowych emisji i sprostać rosnącym wymaganiom dotyczącym emisji".

 

Hyundai Construction Equipment zainwestowała 150 milionów Euro w fabrykę położoną w Ulsan, w Południowej Korei. Jest to związane z ogłoszeniem z 2020 roku, w którym przedstawiciele marki zapowiedzieli wprowadzenie na rynek gamy koparek zasilanych ogniwami wodorowymi produkowanymi we współpracy z Hyundai Motors. Dotychczas zaprezentowano też gamę przemysłowych wózków widłowych napędzanych wodorem, które mają zostać wprowadzone na rynek w 2023 roku.

 

Inwestycja zaplanowana na cztery kolejne lata ma zwiększyć możliwości produkcyjne i tak już ogromnej fabryki o 4 800 maszyn rocznie, co łącznie da imponujące 15 000 maszyn rocznie. "Wzmacnianie kompetytywności fabryki w Ulsan jest pierwszym wyzwaniem, któremu musimy sprostać by stać się jedną z 5 największych marek sprzętu budowlanego na świecie. Ta inwestycja pozwoli na podniesienie konkurencyjności marki poprzez produkowanie i dostarczanie maszyn bardziej efektywnie" - mówił dyrektor Choi Cheol-gon.

 

Poprzednio, w listopadzie 2020 roku Hyundai Construction Equipment ukończył budowę placówki badawczej kosztującej 57,4 miliony Euro. Znajduje się w niej 16 laboratoriów w których pracuje ponad 100 naukowców. Opracowywane projekty skupiają się głównie na technologiach mających za zadanie ochronę środowiska, zwiększenie efektywności pracy i redukcję hałasu.

 

Kopalniane wozidła zużywają potężne ilości paliwa. Maszyna ważąca 220 ton potrafi spalić nawet 134 litry oleju napędowego w ciągu godziny; nic zatem dziwnego, że zarządcy kopalni poszukują alternatywnych rozwiązań. Anglo American wraz z szeregiem partnerów modyfikuje maszynę, by korzystała z wodoru.

 

Prototypowe ciężarówkai będą pracowały w kopalni platyny Limpopo w Mogalakwenie, w Południowej Afryce. Ogniwa wodorowe odpowiadają za dostarczenie połowy potrzebnej mocy, za resztę zaś - pakiet baterii. Technologia ogniw paliwowych polega na przetłaczaniu wodoru, który mieszając się z tlenem tworzy wodę w reakcji katalizowanej przez platynę. "Efektem ubocznym" jest powstawanie energii, przekazywanej do silników elektrycznych. Maszynę opuszcza jedynie para wodna, i szacuje się, że wykorzystanie ogniw wodorowych może zmniejszyć zużycie oleju napędowego w miejscu pracy o nawet 80%. Jeśli Anglo American zastosuje tę technologię w całej swojej flocie wozideł, będzie to ekwiwalent usunięcia z dróg połowy miliona samochodów osobowych napędzanych silnikami diesla.

 

Wozidła rekuperują energię podczas hamowania i jazdy z górki, co wydłuża ich zasięg. Nad ich doskonaleniem pracuje Anglo American wraz z Engie, NPROXX, First Mode, Williams Advanced Engineering, Ballard, ABB, Nel oraz Plug Power. Sektor budowlany wraz z kopalniami odpowiadał w 2017 roku za emisję 39% dwutlenku węgla.

© Wszelkie Prawa Zastrzeżone - 2015
Projekt i wykonanie SYLOGIC.PL