+48 22 731 70 88
Wkrótce nie będzie nas stać na budowanie tradycyjnymi metodami - oceniają eksperci. Ich zdaniem, w 2023 roku inflacja, ograniczenia dostaw, opóźnienia realizacji i brak pracowników doprowadzi budowlankę na skraj opłacalności. Rozwiązaniem mają być nowoczesne technologie. Jakie?
Przemysław Borek z firmy Pekabex wskazuje budownictwo z prefabrykatów jako jedną z opcji. Siła robocza wymagana do realizacji jest w takiej technologii nawet czterokrotnie mniejsza. Podobnie jest w przypadku budownictwa modułowego.
Katarzyna Chwalbińska-Kusek z firmy Savills podkreśla, że prefabrykowane budynki mają przewagę również pod względem wydajności energetycznej, a to kwestia, która nabiera coraz większego znaczenia.
Źródło: bankier.pl
Fot.: Christopher Burns
Zgodnie z danymi GUS, Polska gospodarka nie jest może w stanie recesji, ale jej stan zdecydowanie pozostawia wiele do życzenia.
W sektorze budowlanym odnotowano spadek produkcji - w grudniu 2022 była ona 0,8% mniejsza niż w 2021. Wyniki analizy wskazują, że budowlanka cierpi tak samo jak produkcja i sprzedaż detaliczna, a dane nie były tak złe od dwóch lat.
Liczba oddanych do użytku mieszkań wzrosła w grudniu 2022 o 1,4% w stosunku do grudnia 2021. Jednakże mieszkań, których budowę rozpoczęto, było o 43,3% mniej niż rok wcześniej (spadek w tej kwestii był z resztą widoczny przez cały rok 2022).
Zdaniem specjalistów taki spadek inwestycji jest efektem wzrostu stóp procentowych w gospodarce. Potencjalni klienci ubiegający się o kredyt zmagają się ze znacznie trudniejszą sytuacją, więc spada popyt. Szacuje się, że za kilkanaście miesięcy zauważalny będzie spadek liczby mieszkań oferowanych na sprzedaż.
Tymczasem, ceny producentów znów zaczęły rosnąć - dokładnie o 0,5% z listopada na grudzień.
Z danych Eurostatu wynika, że deficyt w sektorze finansów publicznych wyniósł w trzecim kwartale 4,4% PKB i jest największy od czasów pierwszej fali pandemii. Wcześniej podobna sytuacja miała miejsce w 2013 roku. Powodem takiej sytuacji jest zwiększenie wydatków socjalnych, napływ uchodźców z Ukrainy i niższe wpływy do budżetu ze względu na tymczasowe obniżki podatków.
Od pewnego czasu obserwuje się spadek cen stali - obecnie stawki bywają już niższe niż przed inwazją Rosji na Ukrainę. Jak informuje portal money.pl, wiosną tego roku pręty budowlane kosztowały aż 6,7 tysiąca złotych za tonę, a kształtowniki i blachy około 8 - 9 tysięcy złotych za tonę. Obecnie szacuje się około 3,7 tysiąca złotych za tonę prętów i około 4,4 tysiąca złotych za tonę kształtowników.
Obecne ceny są wprawdzie o 10% niższe niż przed wojną, ale nadal około dwukrotnie wyższe niż przed wybuchem pandemii COVID-19. Jak informują eksperci, spadek cen stali jest związany z malejącym popytem na rynku, a ten z kolei wynika z braku nowych inwestycji kolejowych i mieszkaniowych. Czy takie inwestycje się pojawią, zależy w dużej mierze od tego, czy trafią do nas pieniądze w ramach Krajowego Planu Odbudowy.
Fot. Yasin Hm
W ciągu ostatniego roku ceny materiałów budowlanych wzrosły o 5% - informuje serwis money.pl. Koszt budowy domu wzrósł w związku z tym nawet 8%, czyli w przypadku konstrukcji przeciętnych rozmiarów - 30 tysięcy złotych.
Wraz z materiałami drożeją usługi, a sytuacja z czasem jedynie się pogarsza. W grupach towarów zbadanych przez Grupę PSB najbardziej podniosły się ceny płyt OSB (14%), na drugim miejscu znalazła się sucha zabudowa (11%), a trzecim - cement i wapno (7%). Specjaliści obserwują bardzo duże i dynamiczne zmiany na rynku budowlanym. Powody? Na przykład wzrost cen płyt OSB wynika z coraz mniejszej dostępności drewna, co ma związek z polityką ekologiczną krajów europejskich. Z kolei podwyżki cen styropianu wynikają ze zwiększającej się ceny styrenu używanego do jego produkcji - aż o 30%!
Cement staje się coraz droższy ze względu na mniejszą dostępność popiołu, który zazwyczaj był pozyskiwany z elektrowni węglowych. Te, jak wiadomo, stają się powoli reliktem energetyki. Syntetyczny gips również staje się coraz droższy, z podobnych powodów - coraz mniej spalamy.
Specjaliści informują, że trudno powiedzieć, jak będzie wyglądał dalszy wzrost cen materiałów. Jedno jest pewne - spadku raczej nie należy się spodziewać. Jeszcze jednym czynnikiem powodującym coraz większy koszt budowy domu jest konieczność spełnienia warunków norm energetycznych WT 2021, co przekłada się na koszt większy o około 4-8%.
Zagrożenie ze strony koronawirusa COVID-19 od miesięcy jest tematem przewodnim w mediach. Istnieje wiele opinii na temat tego, w jaki sposób powinniśmy radzić sobie z tą sytuacją, ale niezależnie od tego - nie pozostaje ona bez wpływu na pracę. Jak zatem radzi sobie sektor budowlany po niemal sześciu miesiącach obostrzeń?
Informacje, jakie otrzymamy na ten temat z internetu mogą wydawać się sprzeczne. Z jednej strony, jak czytamy na portalu rynekinfrastruktury.pl, epidemia koronawirusa ma ogromny wpływ na gospodarkę - w tym na firmy budowlane. Zgodnie z danymi zebranymi przez zespół Arcadis, wszystkie (100%) badane firmy odczuły negatywne skutki pandemii. Dodatkowym problemem są obowiązujące wykonawców i zamawiających umowy, w których często nie wzięto pod uwagę takiej siły wyższej jak pandemia groźnego wirusa. Strony muszą, w razie opóźnień wynikających z obostrzeń (braku dostępu do materiałów, potrzeba zmiany planu pracy by sprostać wymogom sanitarnym, utrudnionego kontaktu z urzędami, itp.) negocjować rozwiązania... Albo wchodzić na drogę sądową.
Co ciekawe, zgodnie z przeprowadzoną ankietą na temat utrudnień w poszczególnych elementach pracy, najbardziej ucierpiały kontakty z urzędami. Ankietowani odpowiadali umiarkowanie na pytania o pozostałe aspekty: wpływ pandemii na kadrę inżynierską, robotników, podwykonawców, dostawy materiałów czy dostępność sprzętu - tu bywa, jak to się mówi, różnie. Większość ankietowanych twierdziła też, że sytuacja wpłynie na opóźnienie ukończenia prac.
Zgonie z raportem "Sektor budownictwa w obliczu COVID-19", opracowanego przez Polski Związek Pracodawców Budownictwa, branża jest stosunkowo odporna na utrudnienia w pracy. Wydajność dużych firm budowlanych spadła o 5% do 20% w stosunku do wydajności sprzed pandemii. Zdaniem wielu ekspertów, prawdziwe efekty pandemii w sektorze budowlanym zobaczymy jednak dopiero w roku 2021.
Bardzo podobnie wygląda sytuacja za granicą oraz na innych kontynentach. Na przykład w USA, bardzo niewielki odsetek firm przechodzi okres pandemii całkowicie bez uszczerbku na "zdrowiu". Odnotowano opóźnienia i odwołania robót, a co dziwne, wiele firm ma problem w znalezieniu rąk do pracy. Zgodnie z raportem sporządzonym przez Stowarzyszenie Wykonawców Generalnych USA oraz firmę Autodesk, aż sześćdziesiąt procent ankietowanych firm musiało odwołać lub przesunąć w czasie przynajmniej jeden projekt. Czterdzieści cztery procent badanych stwierdziło, że potrzebuje więcej czasu na wykonanie projektów ze względu na wdrożone obostrzenia i warunki sanitarne.
Niepokojący wydaje się fakt, że ponad połowa badanych firm miała problem ze znalezieniem pracowników na wolne stanowiska - w szczególności wykwalifikowanych operatorów, stolarzy i robotników.
Co ciekawe, w okresie panowania pandemii zwiększyło się zainteresowanie dużych firm technologiami Sztucznej Inteligencji. Jak można wnioskować z raportu Bisnow, wcześniej zainteresowanie dotyczyło głównie rozwoju wspomnianych technologii, a obecnie firmy chcą zacząć ich używać - na przykład do autonomicznej pracy maszynami, które wcześniej wymagały operatora na stanowisku. To już niemal możliwe, i to nawet w maszynach, które fabrycznie nie posiadają takich systemów!
Coraz popularniejsze staje się wynajmowanie maszyn roboczych. Firmy zajmujące się tego rodzaju działalnością rozwijają się dynamicznie i powstaje całkiem konkurencyjny rynek. Jak osiągnąć sukces i ustabilizować pozycję swojej marki? Oto parę praktycznych porad:
1. Znaczenie maila
Poczta elektroniczna w kontekście marketingu kojarzy się raczej z mało lubianym spamem. Okazuje się jednak, że to doskonała forma reklamy - trzeba tylko odpowiednio dobrać jej cel. Nawet, jeśli wysyłamy wiadomości do klientów, którzy już korzystali z naszych usług - warto im przypomnieć, że istniejemy i jesteśmy gotowi wykonywać kolejne usługi, wynajmować nowe maszyny, proponować rabaty...
Z pewnością nie każdy mail zostanie otwarty przez odbiorcę. Nie zmienia to faktu, że zobaczy w tytule nazwę naszej firmy. Będzie o niej pamiętał. To duży sukces.
Dobry mail marketingowy zawiera odpowiednio zredagowaną treść, jest przystępny w odbiorze dla potencjalnego klienta. Informacje są podane w czytelny i jasny sposób, nie trzeba ich szukać lub zastanawiać się nad ich znaczeniem. Wiadomość musi też być tak zredagowana, by wyświetlać się odpowiednio na każdym rodzaju urządzenia - czy to będzie komputer stacjonarny, czy telefon. Warto zatrudnić specjalistę do spraw marketingu, który wszystkie te kwestie załatwi.
2. Identyfikacja gości na stronie
Programy śledzące aktywność na stronie internetowej to dziś norma. Warto sprawdzać, kto odwiedził naszą stronę i w której części się poruszał. Szukał części zamiennych do konkretnej marki? A może przeglądał minikoparki do wynajęcia? Strona może automatycznie wyświetlać zapytanie: jak mogę Ci pomóc, drogi kliencie? Powinna też KONIECZNIE posiadać formularz do wypełnienia przez klienta, który szuka informacji. Takie zapytania powinny się spotkać z rzetelną odpowiedzią, a najlepiej telefonem ze strony osoby odpowiedzialnej za marketing w firmie.
3. Trening telefoniczny
Każda firma musi posiadać kogoś, kto odbierze telefon od klienta. Czy to będzie marketingowiec, czy ktokolwiek inny - musi widzieć, jak poradzić sobie z klientem. Warto zainwestować w szkolenie. Zgodnie z badaniami, procent dokonanych transakcji może się znacznie zwiększyć, jeśli mamy przy telefonie odpowiednią osobę.
4. Telefon do stałego klienta
Mamy klienta, który nie odezwał się od pewnego czasu? Sprawdźmy, co u niego słychać. Kupował często, a niedawno przestał? Tym bardziej zadzwońmy by sprawdzić, co się z nim dzieje.
Takie "nękanie" klientów to najlepszy sposób na sprawdzenie konkurencji. Może znalazł się ktoś tańszy od nas? A może ma lepszą usługę? Jeśli tak, może warto zastanowić się nad zmianami w firmie, by dostosować się do wymogów klientów?
5. Sprawdź satysfakcję
Warto spytać klientów, czy są zadowoleni z naszej pracy. W naszych stronach raczej mało popularny jest telefon z pytaniem o jakość współpracy - ludzie traktują to raczej jak zawracanie głowy. Może warto wyświetlić formularz na stronie? Albo wysłać ankietę mailem? Najważniejsze jest jednak to, jak zareagujemy na wykryty problem. Jeśli klient zgłosi coś naprawdę niepokojącego, warto poszukać rozwiązania sytuacji indywidualnie. Bardzo często taki niezadowolony klient zamienia się wtedy w lojalnego klienta.
6. Ustal listę potencjalnych klientów
Jeśli ktoś dzwoni lub pisze z zapytaniem, postaraj się o jego dane kontaktowe: telefon, adres mailowy, nazwę firmy. Spytaj, kto jest odpowiedzialny za decyzje. Postaraj się o dane kontaktowe tej osoby. Uzyskane w ten sposób maile wpisz na listę potencjalnych klientów wraz z informacją, czego najprawdopodobniej mogą potrzebować. Do nich właśnie należy czasami wysłać odpowiedniego maila z wybraną zawartością.
7. Informacje nie - internetowe
Wciąż istnieją firmy, które z globalną siecią są mocno "na bakier". Dla nich właśnie warto stworzyć foldery informacyjne drukowane na papierze. Te powinny być dostępne w możliwie największej liczbie miejsc - przede wszystkim na ladzie w każdym miejscu, w którym przyjmujemy klientów. Warto też pomyśleć o gadżetach z logo naszej firmy. Smycz do kluczy, wygodna teczka na dokumenty: to przypomni klientowi, że istniejemy. Pendrive z wizerunkiem firmy: mało, że przypomni - przyda się!
8. Materiały wideo
Wideo zamieszczone w internecie to doskonała forma reklamy. Trzeba jednak pamiętać o pewnych elementach. Klip reklamowy musi być ciekawy i przyciągać uwagę. Musi też wyglądać profesjonalnie: w dzisiejszych czasach klient potrafi zidentyfikować materiał zrobiony po kosztach, a to oczywiście nie postawi nas w dobrym świetle. Dlatego albo poświęcimy sporo uwagi i czasu na wykonanie nagrania i jego obróbkę, albo wynajmiemy kogoś, kto zrobi to porządnie za nas.