Autobusy spod ręki Beksińskiego

 

Jak się okazuje, Zdzisław Beksiński nie poprzestawał na tworzeniu znanych, mrocznych obrazów. Wśród dzieł znalazło się również sporo projektów wykonanych podczas jego pracy w Sanockiej Fabryce Autobusów, czyli firmie Autosan.

 

Zacznijmy od tego, że logo Autosan, które znamy dziś stworzył własnie Beksiński. Praca w fabryce była dla artysty swego rodzaju powrotem do korzeni - jednym z założycieli był jego pradziad, Mateusz Beksiński. Po długim okresie stopniowej rozbudowy (z początku w firmie produkowano proste urządzenia), w XIX wieku rozpoczęła się w Sanoku produkcja wagonów kolejowych, a następnie tramwajów. Dobrą passę przerwało nadejście I Wojny Światowej, kiedy to Rosjanie zdewastowali fabrykę. Po odbudowie zakład produkcyjny stał się znaczącym wytwórcą wagonów i autobusów, aż do nadejścia kolejnego konfliktu zbrojnego, podczas którego ponownie go zniszczono.

 

W latach 50 ubiegłego wieku Zdzisław Beksiński rozpoczął pracę w ponownie odbudowanym zakładzie - teraz już pod nazwą Autosan. Wtedy też wymyślił charakterystyczne logo i rozpoczęła się produkcja autobusów. Pierwszym projektem spod ręki Beksińskiego był produkowany w roku 1958 model SFA-1 Sanok, którego kształt i oryginalna linia budziły niemałe zdziwienie i fascynację. Co więcej, styl pojazdu przywodził na myśl samochody z Ameryki...

 

 b autobus projekt Zdzisław Beksiński

 

Był to też pierwszy zaprojektowany w Polsce autobus z silnikiem z tyłu (co później stało się normą). Wnętrze było bardzo wygodne i nowatorskie, posiadało składane stoliki i półki pod sufitem.

 

Pierwszy model próbnie zmontowano za czasów Władysława Gomułki, jednakże Komisja Oceny Transportu Drogowego nie zezwoliła na dalsze prace. Jedyny egzemplarz trafił do ogródka jordanowskiego w Sanoku, a następnie na złom. To nie przeszkodziło w stworzeniu kolejnego projektu: SFA-2, z roku 1962. Tym razem autobus był bardzo mocno przeszklony i posiadał niezwykle przestronne wnętrze. Był w wielu aspektach wizjonerski - rozwiązania z rodzaju obniżonej podłogi widzimy w dzisiejszych autokarach. Ale i tym razem władze nie zezwoliły na jego produkcję i projekt trafił do kosza.

 

W tym samym roku powstał SFA-3, z innowacyjnymi siedzeniami - również autorstwa Beksińskiego. Zmieniona konstrukcja pozwalała połączyć komfort jazdy z większą ilością miejsca dla pasażerów. Ten model miał 50 miejsc, mechaniczną niezsynchronizowaną skrzynię biegów i masę 13,5 tony. Niestety również tego autobusu nigdy nie wyprodukowano na większą skalę.

 

Dopiero SFA-4 Alfa "przebił się" przez cenzurę ze strony władz. Niestety, zanim autokar z silnikiem i zawieszeniem Warszawy-210 ukazał się na rynku, produkcję wstrzymano. Powodem było podpisanie przez Związek Radziecki umowy z Fiatem - pojawił się Fiat 125p i to właśnie ten samochód pochłonął środki pierwotnie przeznaczone na autobus spod znaku Autosan...

Za: "Autobusy z Sanoka. 1950 - 2013", Marek Kuc

© Wszelkie Prawa Zastrzeżone - 2015
Projekt i wykonanie SYLOGIC.PL