Dynamicznie rozwijająca się technologia robotyki już wkrótce pomoże wykonawcom budować szybciej i lepiej, a do tego taniej! Badacze z Purdue University opracowali i aktualnie testują system robotów budowlanych wykorzystujący mechaniczny projekt z zestawem sensorów pozwalających na sprawną pracę w warunkach budowy.

 

 

"Nasza praca pozwala na pokonanie problemów z niedostatkiem pracowników w branży budowlanej przez automatyzację podstawowych czynności" - mówił Jiansong Zhang, asystent badań nad technologią budowlaną - "Na placu budowy istnieje wiele trudnych do przewidzenia czynników, które taki robot będzie musiał móc wziąć pod uwagę. To wymaga zdecydowanie bardziej zaawansowanych zdolności postrzegania otoczenia niż te obecnie wykorzystywane w środowisku przemysłowym".

 

 

Budowa robota pozwala na układanie materiałów i ich stabilizację przy użyciu jednego ramienia, co ogranicza ilość sprzętu potrzebnego do ukończenia danego zadania. Algorytmy cyfrowego "widzenia" pozwalają maszynie na wykrywanie elementów powstającego budynku i dopasowywanie ich według projektu BIM (Building Information Modeling), przy jednoczesnym zachowaniu bezpieczeństwa pracy.

 

 

"Oparcie możliwości widzenia naszego robota na systemie komputerowym pozwoliło na redukcję kosztów budowy całego systemu - wykorzystujemy właściwie jeden tani sensor. To pozwoliło na stworzenie bardziej wytrzymałego i uniwersalnego systemu".

 

 

Robota budowlanego będzie można zobaczyć podczas tegorocznej wystawy technologicznej "The State of Innovation"

Na odbudowanym moście w Genui pracuje para robotów, które w dzień i w nocy sprawdzają, czy konstrukcja nie została uszkodzona. Przypomnijmy: w 2018 roku, podczas przebudowy mostu budowla runęła, a w wyniku katastrofy zginęły 43 osoby. Pozostałości trzeba było wyburzyć i zacząć budowę od nowa... Tym razem z dodatkowym zabezpieczeniem.

 

 

168618 1025056 774723

Pierwszy z dwóch robotów, poruszający się po specjalnej szynie wzdłuż mostu, co 8 godzin sprawdza stan spodu konstrukcji. Podczas przejazdu robi 25 tysięcy zdjęć, które następnie porównuje z bazą zdjęć wykonanych wcześniej. Każdą "zauważoną" różnicę zgłasza do wiadomości, by ludzie jak najszybciej dowiedzieli się o ewentualnym zagrożeniu.

 

 

Drugi robot, wyposażony w szczotki i kompresor powietrza - jego zadaniem jest oczyszczanie boków mostu i paneli słonecznych.

 

 

DSC8961 1004x670

Jeden z głównych wykonawców mostu, firma Webuild, informuje, że roboty są częścią unikalnego i złożonego systemu złożonego z 250 sensorów stale monitorujących stan konstrukcji. Nadzorca systemu Marco Bazzarello mówił: "System czyszczący opracowany przez Włoski Instytut Technologii w Genui zredukował do minimum pracę, jaką muszą włożyć ludzie w utrzymanie mostu. To redukuje ryzyko do minimum. Czegoś takiego nie widzieliśmy dotąd na żadnym innym wiadukcie". To wydaje się szczególnie istotne biorąc pod uwagę, że prawdopodobną przyczyną katastrofy poprzedniego mostu były właśnie zaniedbania i uszkodzenia, których nie zauważono.

 

Dzięki współpracy Boston Dynamics i Trimble powstał robot o bardzo ciekawych umiejętnościach. Dzięki niemu, w prosty i bezpieczny sposób zbierzemy informacje na temat danego terenu.

 

dd172b2c74797c29893a369b30d275d0c06e6e00

Firma Boston Dynamics jest znana z tworzenia innowacyjnych platform kroczących - robotów o kształcie psa lub człowiekac - które coraz częściej oglądamy w internecie. Maszyna, o której tu mowa otrzymała nazwę Spot. Ma kształt psa, porusza się na czterech nogach, potrafi bez trudu wspiąć się na gruzowiska, pokonywać schody, a nawet otwierać drzwi. Co jednak najważniejsze, na "plecach" przeniesie do 14 kilogramów osprzętu - w tym przypdadku zestaw sensorów marki Trimble. Po co? By orientować się w terenie i na bieżąco tworzyć cyfrowe mapy otoczenia.

 

W przyszłości, Boston Dynamics i Trimble widzą Spota jako maszynę autonomicznie wykonującą powtarzalne czynności, takie jak skanowanie placu budowy, sprawdzanie postępu prac i tym podobne. Główną przewagą platformy skonstruowanej przez Boston Dynamics jest tu możliwość łatwego adaptowania się i pokonywania przeszkód w zmiennym otoczeniu - na przykład budynku w trakcie wyburzania.

 

Projekt wkroczył już w fazę testów. Pierwszym klientem, który skorzystał z "usług" Spota była firma Mortenson z Minneapolis. Spot z zainstalowanym sprzętem Trimble SPS986 GNSS cyklicznie dokumentował plac budowy, co pozwoliło zarządcom firmy uzyskać aktualne informacje o postępie prac i pomogło je przyspieszyć.

 

Podobny robot pracował także w Londynie, gdzie obserwował rozwój placu budowy Battersea Roof Gardens. Tu jednak Spot otrzymywał coraz nowsze mapy i "misje" do wykonania. Co tydzień przemierzał plac budowy i zbierał informacje dla firmy architektonicznej.

 

Firma Hilti zaprezentowała pierwszego robota do użytku na placu budowy. Jaibot - bo tak właśnie nazwano urządzenie poruszające się na gąsienicach - jest półautomatyczną platformą do odwiertów w suficie. Stworzono go z myślą o pomocy hydraulikom, elektrykom czy montażystom, często wykonującym serie odwiertów.

 

b9076b4a92a8286b org

Robotem steruje pracownik, wykorzystując moduł zdalnego sterowania. Urządzenie wykorzystuje też informacje pozyskane ze stacji roboczej Hilti PLT 300. Otwory w zasięgu ramienia są wiercone auotmatycznie. Jaibot korzysta z baz danych BIM (Building Information Modeling, ang. modelowanie informacji o budynku).

 

Zdanem Hilti, sterowanie robotem nie wymaga wysokich umiejętności. Urządzenie samodzielnie odnajduje się wewnątrz pomieszczeń i dokonuje odwiertów - zadaniem pracownika jest jedynie bezpieczne sterowanie gąsienicami i kontrolowanie pracy Jaibota.

 

Takie rozwiązanie powinno przyspieszać prace instalacyjne czy remontowe. Jednocześnie, w prosty sposób można przesłać informacje o postępie robót przy pomocy informacji w chmurze. To z kolei może pozwolić na wyeliminowanie konfliktów między różnymi wykonawcami.

 

Podobnie jak wszystkie aspekty cywilizacji, również sektor budowlany podlega stałemu rozwojowi technologicznemu. Jakie nowoczesne rozwiązania zaskoczą nas jeszcze w tym roku?

 

 

1. Big Data

 

To tajemnicze sformułowanie oznacza morze cyfrowych informacji, zebranych przez miliony urządzeń. Po co? Naukowcy twierdzą, że analiza Big Data może przyczynić się do skutecznej optymalizacji procesów. Na przykład, dzięki Big Dacie można przewidzieć natężenie ruchu ulicznego czy warunki pogodowe, by rozpocząć prace w optymalnym czasie. Ale, oczywiście, to tylko jedno z setek zastosowań tej technologii w budownictwie.

 

 

2. Sztuczna inteligencja i uczące się maszyny

 

Nie mówimy tu jedynie o autonomicznych maszynach. Sztuczna inteligencja, która pozna dostatecznie dużo projektów budowlanych może analizować je i wskazywać potencjalne błędy projektanta. W ten sposób unikniemy przykrych niespodzianek, kiedy budynek powstanie z "wrodzoną" wadą.

 

Innym, bardziej oczywistym wykorzystaniem sztucznej inteligencji jest programowanie maszyn do wykonywania prostych, powtarzalnych zadań wymagających jednak zdolności do podstawowej analizy informacji.

 

 

3. Internet rzeczy

 

Poza możliwością sprawdzenia listy zakupów dzięki połączeniu z lodówką czy włączenia pralki za pomocą smartfona (możliwości niezbędne do życia, niewątpliwie), IoT (Internet of Things, czyli internet rzeczy) pozwala w ostatnim czasie na ostrzeganie pracowników budowy przed przekraczaniem bezpiecznej odległości. Ta sama technologia może też służyć do tworzenia wirtualnych map miejsca pracy wraz z wyznaczonymi miejscami dużego zagęszcznia ruchu.

 

 

4. Roboty i drony

 

Sprawa dość oczywista, ale warta wymienienia w zestawieniu. Zdjęcia z drona pomagają w porządkowaniu placu budowy i planowaniu pracy. Urządzenia zdalnie sterowane mogą też bez ryzyka dla człowieka przeprowadzić inspekcję w zawalonym budynku, albo sprawdzić co dokładnie zepsuło się na 40 metrowym maszcie. Lepiej wysłać mechanicznego zwiadowcę, niż samemu ryzykować!

 

 

5. 5G i WiFi 6

 

Kolejna z rzeczy oczywistych. Powszechny dostęp do szybkiego połączenia internetowego jest kluczem do sprawnego kontaktu z klientami i dostawcami. Tego tematu chyba nie trzeba rozwijać.

 

 

6. Building Information Modelling (BIM)

 

Wirtualne projekty budynków, nad którymi mogą pracować specjaliści różnych branży, to klucz do jeszcze bardziej kompletnego i pozbawionego błędów planu. To właśnie umożliwia BIM. Dodatkowo, oprogramowanie może posiadać przydatne narzędzia pomagające wspólnie rozwiązywać problemy.

 

 

7. VR

 

Choć mogłoby się wydawać, że wirtualna rzeczywistość niezbyt przydaje się na rzeczywistej budowie, to na etapie planowania technologia ta okazuje się niezwykle przydatna. Jak pisaliśmy w czerwcu, programy do wizualizowania projektu i udostępniania go dla operatorów maszyn, dostawców, projektantów i inwestorów już istnieją i są na etapie testów.

 

 

8. Druk 3D

 

Technologie przyrostowe pozwalają nie tylko na szybkie tworzenie precyzyjnych narzędzi czy elementów. Już niedługo będzie można wydrukować materiały budowlane bezpośrednio na placu budowy, a wielkie drukarki już dziś mogą wznosić niewielkie budynki w rekordowo niskim czasie. Kto wie, co jeszcze będzie można zrobić przy pomocy tej technologii za parę lat...

 

 

9. Chmury i urządzenia mobilne

 

Możliwość szybkiego dzielenia się danymi jest kluczowa dla wielu wymienionych wyżej technologii, takich jak BIM czy VR. Dzięki informacjom znajdującym się w "chmurze", nie ma już potrzeby trzymania ich na fizycznych nośnikach, które mogą ulec zgubieniu, kradzieży czy zniszczeniu.

 

 

10. Blockchain

 

Po polsku - łańcuch bloków - technologia internetowa pozwalająca między innymi na szybkie i bezpieczne transakcje pieniężne.

 

Maszyny robocze to nie tylko praca twórcza - czasem trzeba też coś wyburzyć. Najlepiej zrobić to bezpiecznie, a więc zdalnie. Najlepiej zrobić to za pomocą robota sterowanego z zewnątrz, a takie urządzenie przywiozą ze sobą na eROBOCZE SHOW w Dąbrowie Górniczej przedstawiciele marki Husqvarna. Będzie to robot DXR 140 z ramieniem obracanym w pełnym zakresie 360 stopni.

 

Urządzenie napędza silnik o mocy 15 KW, jest też bardzo lekka co ułatwia pracę. Można go wyposażać w młot udarowy oraz inne narzędzia do niszczenia, jak na przykład nożyce do stali. 

 

Poza zdalnie sterowanym robotem przy stoisku znanej marki znajdą się inne narzędzia: przecinarka drogowa FS 6000, piła ścienna WS 220, wiertnica DM 650 oraz DM 340, a także szlifierki do posadzek PG 280, PG 450 czy PG 530 i przecinarka ręczna K760 z technologią Cut-N-Brake. Warto zajrzeć na stoisko i zapytać specjalistów o szczegóły. Pamiętajcie - eROBOCZE SHOW, 8 kwietnia, Dąbrowa Górnicza. Zapraszamy!

 

Szczegóły na temat imprezy znajdziecie tutaj.

Dział: Wyburzenia

 

Kobi to robot, który posprząta wszystko: liście, śnieg, śmieci. Maszyna jest zasilana elektrycznie i ma być zaopatrzona w szereg narzędzi roboczych. Ma być, bo urządzenie pojawi się na rynku dopiero w przyszłym roku.

 

Poza oczywistymi korzyściami z używania takiej maszyny, oszczędzamy na paliwie zazwyczaj wykorzystywanej do kosiarek i dbamy o środowisko. Kobi ma wbudowany system GPS, na podstawie którego wykonuje swoje zadania. To jednak nie znaczy, że nie musi się "uczyć", co jednak nie zajmuje za dużo czasu: wystarczy zabrać małego sprzątacza na spacer po ogrodzie czy podjeździe by poznał swoje ograniczenia.

 

Nasuwa się kwestia pozostawienia urządzenia bez nazoru. GPS ma wbudowany system ostrzegania o kradzieży i system automatycznego wyłączania poza obszarem pracy.

 

Budowa domu z cegieł właśnie stała się o wiele prostsza, dzięki nowoczesnemu robotowi. Nie jest oto typowa drukarka 3D, nie wyrzuca z siebie żadnego materiału. Właściwie, urządzenie funkcjonuje jako dodatek do koparki i działa na zasadzie podajnika do odpowiedniej głowicy układającej. To oczywiste, że cegły muszą być poukładane w odpowiedni sposób, ale tym zajmuje się w całości rządzenie układające.

 

Maszyna nazywa się Hadrian X i jest produktem firmy Fastbrick Robotics. Prędkość układania to około 1000 cegieł na godzinę, a twórcy nowatorskiego urządzenia mają nadzieję, że zrewolucjonizuje ono rynek budowy domów.

 

Oto nagranie (w przyspieszonym tempie) przedstawiające proces układania niewielkiego domu. Jak widać, na razie brakuje spoiwa między cegłami, ale to niewielki problem - wystarczy dodać jeszcze jedną głowicę dawkującą i po kłopocie. Oprogramowanie Hadrian X, po otrzymaniu danych na temat konstrukcji, samodzielnie oblicza liczbę potrzebnych cegieł oraz ocenia, które i jak powinny być przycięte. Dokładność systemu to około 0,5 cm.

 

 

 

Ekipa naukowców z Uniwersytetu w Nowym Jorku nauczyła samochody terenowe planowania trasy na podstawie zdjęć. Pojazdy bezzałogowe zyskują na takiej podstawie "wiedzę" dotyczącą poruszania się w trudnym terenie.

 

"Jedną rzeczą jest zaprogramowanie pojazdu do jazdy po mieście, w ruchu ulicznym. Zrobienie tego samego z maszynami terenowymi to zupełnie inna rzecz, otoczenie jest o wiele bardziej zmienne." - komentował przedsięwzięcie Karl Iangemma z Instytutu Technologii w Massachusetts. Trudno jest zaprogramować zestaw zasad, którymi ma się kierować maszyna; nawet jedna gruntowa droga może stanowić wyzwanie w różnych warunkach pogodowych.

 

Kierujący projektem Artem Provodin wraz z kolegami nauczył więc samochody rozpoznawać przejezdną drogę na podstawie bazy danych ImageNet. Baza ta już nie pierwszy raz jest wykorzystywana do badań. Prowadzono przy jej pomocy rozmaite próby, jak na przykład uczenie sztucznej inteligencji rozpoznawania konkretnych zwierząt na zdjęciach.

 

Artem ręcznie naniósł na serię zdjęć obszary przejezdne i nieprzejezdne, a następnie wprowadził je do systemu uczącego się, by ten sam rozpoznał rządzące nimi zasady. To jednak nie wystarczyło, by robot posiadł całą potrzebną wiedzę - musiał jeszcze przejść testy w terenie. Robot o nazwie Corobot Jr nie jest zaprojektowany do jazdy w terenie i trudność sprawiły mu obiekty, których Artem nie wziął pod uwagę. Tego sztuczna inteligencja musiała nauczyć się sama, metodą prób i błędów.

 

Tak więc, kiedy robot przebywa jakąś drogę bez przeszkód, dodaje jej obraz do zestawu tych przejezdnych. Dzięki temu z czasem stanie się o wiele bardziej niezależny.

 

17 czerwca wyburzony został stary budynek elektrowni w Oxfordshire. Operacja zakrojona na szeroką skalę odbyła się tym razem w niecodzienny sposób. W związku z tragiczną śmiercią czterech pracowników w zruinowanym budynku postanowiono wykonać konieczne prace przy użyciu robotów.

 

Tragiczny wypadek miał miejsce w grudniu, kiedy część budynku przygotowywana do wyburzenia zawaliła się częściowo. Pod gruzami zginęło wtedy czterech pracowników, a prace musiały zostać wstrzymane. Dookoła niebezpiecznej konstrukcji wyznaczono strefę bezpieczeństwa w odległości 50 metrów.

 

Firma prowadząca wyburzenia musiała stworzyć nowy plan działania i tu pojawiają się roboty: użyto niewielkich maszyn ważących około 40 kg oraz większych, których masa sięgała kilku ton. Najpierw dwie jednostki niewielkich rozmiarów przeprowadziły "zwiad" wykonując potrzebne zdjęcia i laserowe skany 3D potrzebne do dokładnego poznania struktury sześciu kolumn nośnych budynku. Maszyny pochodziły z firmy Reamda. Dane zebrane przez mechanicznych pracowników przekazano firmie Alford Technologies, która stworzyła repliki kolumn i przetestowała skuteczność kolejnej części planu.

 

Następnie "drużyna" sterowanych zdalnie pojazdów zamontowała ładunki wybuchowe trzech typów: o kształcie litery C, do opasania konkretnych dźwigarów, ładunki tnące do przerwania kolumn oraz uderzeniowe - by nadać walącym się ścianom odpowiedni kierunek. Nowa generacja robotów użytych do tego celu posiada bardzo ważną możliwość ułożenia ładunku w precyzyjnie określonym miejscu, dzięki odpowiedniej konstrukcji ramienia. Przy operacjach wyburzeniowych ważne jest ustawienie materiałów wybuchowych pod odpowiednim kontem. Robot najpierw ustawia ładunek, a dopiero potem przykłada go do ściany. Zaczepy są magnetyczne i bardzo trudno je oderwać kiedy już zetkną się z metalową powierzchnią, dlatego liczyła się precyzja już przy pierwszym podejściu.

 

Cięższe jednostki bez wbudowanych kamer (dzieło szwedzkiej firmy Brokk) układały ładunki uderzeniowe o znacznej masie. Operatorzy kierowali się obrazami z kamer mniejszych robotów.

 

Wyburzenie przebiegło bez większych problemów. Nie obyło się bez wypadków - tym razem na szczęście niegroźnych. Odłamki pokruszonej ściany spadły na jednego z robotów, uderzając w jego wyłącznik bezpieczeństwa i w ten sposób unieruchamiając go. Na szczęście drugi mechaniczny saper był w pobliżu i udało się włączyć pechowca.

 

Obecnie miejsce po wyburzeniu jest już bezpieczne i wznowiono poszukiwania szczątków pogrzebanych pod gruzami ludzi.

Zdjęcia: Reamda

Dział: Wyburzenia
© Wszelkie Prawa Zastrzeżone - 2015
Projekt i wykonanie SYLOGIC.PL