Łożyska – miejsca, w których łączą się dwa poruszające się względem siebie elementy maszyny – są szczególnie wrażliwe na uszkodzenia spowodowane rozmaitymi czynnikami. Aby zapobiec przedwczesnemu zużyciu warto o nie zadbać w prosty sposób: regularnie smarując.

 

Smarując łożysko nie dopuszczamy do bezpośredniego kontaktu metalowych elementów łożyska, tworząc tak zwany smarny film. Dzięki temu pierścienie, elementy toczne i koszyk nie trą o siebie i nie nagrzewają się do niebezpiecznych temperatur. W ten sposób skutecznie wydłużymy okres eksploatacji, zwiększając trwałość zmęczeniową, czyli mówiąc prościej – poziom cyklicznego naprężenia nie powodujący zniszczenia danego elementu. Regularne smarowanie zabezpiecza też łożysko przed dostawaniem się do środka niepożądanych elementów, które mogą doprowadzić do uszkodzeń; nie dopuszczamy też do korozji.

 

Zabezpieczanie łożysk smarem jest szczególnie istotne kiedy dane elementy pracują w trudnych warunkach, to znaczy pod dużym obciążeniem, w skrajnych temperaturach, przy wysokich prędkościach, w środowisku aktywnym chemicznie czy w dużym zapyleniu.

 

Do smarowania można stosować smar lub olej, i oba rozwiązania mają swoje zalety. W przypadku smarów – półstałych środków na bazie oleju i zagęszczacza – mamy najczęściej jednocześnie do czynienia z paletą dodatków takich jak przeciwutleniacze, inhibitory korozji, środki przeciwzatarciowe EM i tym podobne. Przy doborze odpowiedniego smaru należy więc zwrócić uwagę na jego specyficzne właściwości – na przykład nowy specjalny smar do łożysk NESTE SUPERLIX EM jest oparty na zagęszczaczu kompleksu litowego oraz oleju mineralnym, co zapewnia stabilność mechaniczną w wysokich temperaturach i doskonale sprawdza się w łożyskach silników elektrycznych oraz innych łożyskach wysokoobrotowych.

 

Ponadto, NESTE SUPERLIX EM cechuje wysoka nośność i odporność na korozję. Maksymalna chwilowa temperatura pracy to 220º C, a gęstość w 20º C wynosi 910 kg/m3. W razie potrzeby można go również stosować jako smar uniwersalny. O więcej szczegółów warto spytać przedstawicieli dystrybutora, firmy Oleje Klimowicz.

Materiał promocyjny

 

Regularne i rzetelne serwisowanie maszyn jest bardzo ważne - to wie każdy operator, bez względu na staż pracy. Ale dbać trzeba nie tylko o maszyny! Firma dysponująca dużą flotą, która magazynuje hurtowe ilości płynów eksploatacyjnych, powinna zwrócić uwagę na parę istotnych kwestii.

 

Prawidłowe magazynowanie olejów

 

Zanieczyszczony olej może być dla silnika gorszy od zbyt długiej pracy bez wymiany! Jeśli olej jest przechowywany w dużych beczkach, nie powinien stać na zewnątrz, gdzie jest narażony na zmiany temperatury i deszcz. Te czynniki mogą łatwo doprowadzić do rozszczelnienia zbiornika, a w następstwie zanieczyszczenie oleju wodą. Konsekwencje - gorsze smarowanie i możliwość wystąpienia korozji wewnątrz silnika...

 

Dobrym rozwiązaniem jest oczywiście trzymanie beczek oleju pod dachem, a także wykorzystanie środków pochłaniających wilgoć.

 

Kolejną istotną zasadą jest przenoszenie oleju do maszyny w dedykowanym pojemniku. Zdarza się, że osoba pracująca przy konserwacji maszyn wykorzysta w tym celu pojemnik, w którym wcześniej znajdował się płyn chłodniczy czy olej hydrauliczny. Nawet niewielkie ilości takich "domieszek" mogą negatywnie wpłynąć na działanie oleju!

 

Analiza przepracowanego oleju

 

oleje smary 1

Bardzo dużo zależy od tego, w jaki sposób podchodzimy do wyników analizy próbek oleju. Zdaniem wielu specjalistów, regularne badanie płynu smarującego silnik nie ma na celu odkrywania problemów, które już istnieją. Warto poświęcić więcej czasu na analizę raportu i poszukać trendów. Wartości mieszczące się w normie, ale stale i niepokojąco rosnące, mogą zwiastować nadchodzącą awarię - a wtedy na zapobieganie będzie już za późno.

 

Wśród wyników analizy oleju możemy natknąć się na bardzo niepokojące, jak na przykład poważne zanieczyszczenie płynem chłodniczym. Podczas badania próbki niekoniecznie znajdzie się sam płyn (który szybko wyparuje podczas pracy silnika), ale laboratorium może powiadomić nas o zawartości potasu lub sodu. Te pierwiastki są pozostałościami po płynach chłodniczych.

 

Paliwo również może dostać się do oleju, co jest sygnałem do natychmiastowego działania. Powodem przecieku mogą być nieszczelne obręcze tłoków, cieknące wtryski, wypadanie zapłonu oraz szereg innych czynników. Podobnie jak woda, paliwo w oleju powoduje obniżenie lepkości i właściwości pracy w wysokich temperaturach.

 

Zawartość sylikonu w oleju to kolejny z problemów, który wychodzi na jaw po analizie oleju. Może wynikać, podobnie jak ślady potasu i sodu, z wycieku płynu chłodniczego. Drugim powodem jest uszkodzenie filtra powietrza i dostawanie się do silnika drobin pyłu.

 

Zamieszanie z chłodziwem

 

Zdaniem doświadczonych mechaników, płyny chłodnicze to często najbardziej zaniedbana i niezrozumiana grupa eksploatacyjnych cieczy. Zasadniczo, największa różnica występuje między płynem "tradycyjnym" i nowoczesnym, o wydłużonej żywotności. Każdy chroni silnik przed korozją na swój sposób, a zmieszanie ich ze sobą zawsze będzie powodowało utratę właściwości. Co gorsza, mieszanka różnych płynów może doprowadzić do poważnej awarii wywołanej korozją i przedostania się chłodziwa do oleju silnikowego. Dlatego właśnie należy zwracać szczególną uwagę na ślady dodatków płynu chłoniczego w analizie oleju.

 

oleje smary 2

Rozwiązanie? Proste - należy się upewnić, że wszyscy pracownicy zajmujący się obsługą maszyn wiedzą dokładnie, którego chłodziwa używać. Operatorzy również powinni być zaznajomieni z odpowiednimi płynami, by nie pomylili ich przypadkiem podczas uzupełniania zbiornika w terenie.

 

Pamiętaj o smarowaniu

 

Niedawno wspominaliśmy o punktach smarowniczych i smarownicach, ale, cytując klasyka, repetitio est mater studiorum. Na nasze - informacja powtórzona wystarczająco wiele razy w końcu się utrwali.

 

Podczas smarowania ważne są dwie rzeczy: interwały i odpowiedni smar. Technik zajmujący się tą kwestią powinien też zastosować się do zasady "mniej, a częściej". Jeśli wciskamy dużo smaru naraz, większość dawki i tak się zmarnuje. Lepiej trzymać się grafiku i uzupełniać smar często. w ten sposób jednocześnie skuteczniej (bo częściej) oczyszcza się przeguby maszyny z zanieczyszczonego smaru. Właśnie z tego powodu centralne układy smarowania są tak skuteczne: wciskają niewielkie ilości smaru w krótkich odstępach czasu.

 

Jeśli chodzi o rodzaj smaru - najlepiej trzymać się specyfikacji podanej przez producenta. Nie istnieje tu produkt uniwersalny, a romaite łączenia mają rozmaite potrzeby (wynikające z obciążenia i powierzchni styku). Warto się z nimi zapoznać i poświęcić trochę czasu na zapewnienie maszynie dobrych warunków pracy.

Szukasz części do gąsienic? Znajdziesz ją w ofercie KETRAL. Firma Ketral Construction Parts and Equipment to jeden z największych na polskim rynku dostawców części do gąsienic maszyn znanych marek. W jej ofercie można znaleźć przekładnie planetarne, elementy podwozia czy napędy.

Oferta KETRAL obejmuje takie marki jak :Atlas-Terex, Bobcat, Caterpillar, CNH-Case, Doosan, Dresser-HSW, Hitachi, Hyundai, JCB, Kobelco, Komatsu, Kubota, Liebherr, Neuson, New Holland, O&K-Terex, Takeuchi, Schaeff-Terex, Volvo czy Yanmar. W magazynach firmy składowane jest kilkadziesiąt tysięcy części i podzespołów do natychmiastowej dostawy do klienta. Taki bogate zaplecze umożliwia realizowanie motta Ketral: utrzymanie maszyn w ciągłym ruchu.

Zobacz pełną ofertę firmy na jej stronie: www.ketral.pl/

Mała ciekawostka dla tych, którzy interesują się zabytkami. Dźwigi osobowe, które przetrwały wojnę w Warszawie to solidne maszyny.  Co więcej windy udało się przywrócić do ruchu!

Przywrócenie przedwojennych dźwigów osobowych w Warszawie do życia jest zasługą współpracy właścicieli i administratorów tych urządzeń z Urzędem Dozoru Technicznego.

Dźwigi zostały zamontowane w roku 1937  przy ul. Słupeckiej 4 w Warszawie. Wszystkie techniczne elementy, tzn. wciągarka, ogranicznik prędkości, rama kabinowa, zderzaki kabinowe i metalowa konstrukcja szybu wyprodukowane były przez polską firmę „Moc" S.A. fabryka maszyn i kotlarni.

Posiadały pięć przystanków, prędkość z jaką się poruszały wynosiła 0,63m/s w szybie wykonanym z siatki zamocowanej do samonośnej konstrukcji. Kabina poruszała się po drewnianych prowadnicach, które uniemożliwiały przenoszenie drgań w czasie pracy dźwigu do mieszkań – a to sprawiało, że dźwigi w czasie pracy były po prostu bardzo ciche.

Kabiny dźwigów można uznać za prekursora współczesnych dźwigów panoramicznych. Były wyposażone w siedem okien. Ściany w kabinach były wykonane z drewna wykończonego fornirem. Zamontowane były na nich kryształowe lustra.

Oczywiście ich praca znacznie odbiegała od współczesnych dźwigów. Dźwig można było wezwać tylko na parter i pojechać na wybrane piętro. Na przystankach na pozostałych czterech piętrach takiej możliwości już nie było. Na dół schodziło się schodami.

Bardzo nowatorska była konstrukcja ogranicznika prędkości zastosowanego w dźwigach. Już przed wojną konstruktorzy zastosowali ruchomą podłogę, która wykrywała obecność pasażera w kabinie.

Dźwigi działały do Powstania Warszawskiego. Od tamtego czasu nie były już eksploatowane, a to  pozwoliło na zachowanie większości elementów dźwigowych.

W 2007 r. Spółdzielnia Budowlano – Mieszkaniowa Śródmieście II zwróciła się do UDT z prośbą o doradzenie, jakie urządzenia można zamontować w kamienicy. Po zapoznaniu się ze stanem technicznym starych dźwigów UDT zaproponował remont istniejących urządzeń.

Celem prac remontowych było z jednej strony odrestaurowanie i wykorzystanie oryginalnych elementów technicznych każdego z tych dźwigów (np. wciągarka, chwytacze, ogranicznik prędkości), a z drugiej dostosowanie urządzeń do współczesnych wymogów bezpieczeństwa. Dlatego prace objęły wymianę lin nośnych, czy też lin ograniczenia prędkości, a także rygle drzwi przystankowych, zamontowano krzywki ruchome i kontakty drzwi szybowych, zainstalowano oświetlenie awaryjne w kabinach i system łączności ze służbami ratunkowymi. Ponadto został też zamontowany elektroniczny system uniemożliwiający ruszenie przeciążonej kabiny. Wymieniono instalację elektryczną w szybie.

Dla wygody użytkownika w dźwigu został zainstalowany system umożliwiający wezwanie kabiny na każdy przystanek, został też zamontowany falownik, który umożliwia płynne ruszanie i hamowanie dźwigu.

Dużo pracy włożono w odrestaurowanie elementów wystroju wnętrza kabiny. Renowacji poddano wszystkie zachowane oryginalne elementy wyposażenia. W kabinie została umieszczona nawet instrukcja obsługi dźwigu, która pochodzi  z okresu międzywojennego. Wykonano repliki według istniejących wzorów wszystkich tych elementów, których brakowało.

W ten sposób przedwojenny dźwig osobowy w Warszawie został z powodzeniem przywrócony do życia.

W pewnym momencie nadchodzi taki czas, że maszyna budowlana nie będzie chwilowo potrzebna. Samo przechowywanie maszyny to nie wszystko. Warto zadbać o jej konserwację na czas jej odpoczynku.

Przed odstawieniem maszyny należy ją dokładnie umyć, uzupełnić wszystkie płyny i oleje. Silniki i akumulatory powinny zostać pokryte preparatem antykorozyjnym. Ponadto, jeśli maszyna budowlana nie będzie użytkowana przez długie miesiące, warto jest wyjąć z niej akumulator i przechowywać go w tym czasie w dodatnich temperaturach w suchym miejscu.

Jak wiadomo gabaryty maszyn budowlanych powodują, że pomieszczenie do ich przechowywania musi być duże. W okresie zimowym dobrze jest pomyśleć o wynajęciu dla naszej maszyny pomieszczenia, gdzie spędzi czas do kolejnego sezonu. Należy pamiętać, że maszyna pozostawiona na dłuższy czas na zewnątrz nie tylko ulega zniszczeniu w wyniku oddziaływania warunków atmosferycznych, ale jest także magnesem na wandali i złodziei.

Na rynku funkcjonują firmy, które zajmują się wynajmowaniem hal i dużych garaży na potrzeby maszyn, a także elektronarzędzi. Zawsze w trosce o maszynę powinniśmy sprawdzać warunki takich pomieszczeń m.in., czy nie przeciekają, nie stoi lub  nie dostaje się woda do takich pomieszczeń, jakie są zabezpieczenia antywłamaniowe, jaka panuje w nich temperatura, w jaki sposób zabezpieczony jest teren wokół takich garaży.

Odpowiednia konserwacja i przechowywanie maszyn budowlanych w okresie dłuższego nieużytkowania zwiększa ich żywotność oraz obniża koszty eksploatacji. Warto o tym pamiętać rozstając się z maszyną na jakiś czas.

© Wszelkie Prawa Zastrzeżone - 2015
Projekt i wykonanie SYLOGIC.PL