Autonomiczna koparka nazwana HEAP (Hydraulic Excavator for an Autonomous Purpose, ang. koparka hydrauliczna do zadań autonomicznych) zbudowała samodzielnie mur wysoki na 6 metrów wykonany z suchego kamienia, dzięki pracy naukowców z ETH Zurich. Budowla została wzniesiona w technologii bez zaprawy, z wielkich głazów kładzionych jeden na drugim, i ma 65 metrów długości. Całe przedsięwzięcie opisano w czasopiśmie Science Robotics.

 

Maszyną bazową została koparka Menzi Muck M545 o masie 12 ton, wyposażona w system pozycjonowania oparty o GNSS, podwozie IMU, moduł sterujący i czujniki LiDAR zarówno w kabinie, jak na ramieniu.

 

Podczas testu koparki - robota, na placu budowy losowo rozmieszczono głazy. Maszyna samodzielnie przeskanowała otoczenie, wybrała najbardziej odpowiednie kawałki budulca, podnosząc je i szacując ich środki ciężkości oraz kształty. Przy pomocy odpowiedniego algorytmu powstał model muru, który następnie został zrealizowany przez maszynę. W ciągu jednej sesji budowania koparka umieszczała 20 do 30 kamieni - taką liczbę, zdaniem prowadzących eksperyment, możnaby dostarczać w pojedynczym transporcie z zewnętrznego źródła.

 

Jak informują sami twórcy koparki budującej mur, projekt wymaga dopracowania, a HEAP może pracować wydajniej. Celem uczonych z ETH Zurich jest stworzenie zespołu współpracujących maszyn.

 

Opracowanie: redakcja

Źródło: science.org

 

Zgodnie z informacjami Światowego Forum Ekonomicznego, na każde 100 roboczogodzin przypada już 29 godzin pracy automatycznej. W 2025 roku stosunek ma przeważyć na rzecz robotów, a w 2030 roku roboty mogą obejmować już aż 7,3 miliona stanowisk pracy. Jak ten kierunek rozwoju ma się do sytuacji w Polsce? Szacuje się, że u nas potencjał zautomatyzowania ma aż 1/3 wszystkich stanowisk pracy. 

 

Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wskazuje, że najbardziej uzasadnione jest wprowadzanie robotów tam, gdzie czynności wykonywane przez człowieka są powtarzalne i ściśle zdefiniowane, na przykład w przemyśle. Automatyzacja pracy ma poza tym dość oczywiste zalety, w postaci maksymalizacji wydajności czasu pracy, a także odseparowanie pracowników od potencjalnie szkodliwych warunków pracy. W naszych czasach coraz trudniej też o znalezienie pracowników, i tu roboty również mogą się okazać bardzo pomocne. 

 

W tym kontekście ciekawe są dane Międzynarodowej Federacji Robotyki, zgodnie z którymi w 2020 roku na 10 tysięcy polskich pracowników przypadały jedynie 52 maszyny. W tej kwestii liderem jest Korea Południowa, gdzie na tę samą liczbę pracowników przypada aż 931 robotów, a na kolejnych miejscach znajdują się Singapur z 605 robotami, Japonia z 390 robotami czy Niemcy z 371 robotami na 10 tysięcy pracowników. Widać jednak też jasny trend, bowiem w 2019 roku polski przemysł znalazł się wśród 15 państw z największą liczbą nowych robotów. 

 

Tymczasem wśród pracowników chęć do pracy spada. "[...] ponad 50% dostępnej na rynku pracy siły zawodowo aktywnej stanowią millenialsi. Doskonale wiemy, jak trudno jest zachęcić młodych ludzi do realizacji powtarzalnej, nudnej pracy, która nie daje szybkiej gratyfikacji w postaci satysfakcji. W efekcie czego, młodzi ludzie, dziś dużo szybciej niż dwie dekady temu, postanawiają zmienić pracę. Wskaźniki rotacji pracowników, szczególnie młodych, są najwyższe w historii. W roku 2022 odnotowano najwyższe w historii współczynniki rezygnacji pracowników z pracy. Wskaźniki zarówno deklaracji chęci odejścia z pracy, jak i faktycznego odejścia są najwyższe. Potwierdzają to zarówno badania przeprowadzone na świecie, jak i w Polsce. Co więcej, rosną oczekiwania jakości życia młodych pracowników, wchodzących na rynek pracy i z całą pewnością należy spodziewać się, że wynagrodzenia będą wzrastały w Polsce w tempie znacznie wyprzedającym inflację" – mówił dr Piotr Wiśniewski, CEO Platformy DBR77.

 

Co ciekawe, zgodnie z Eurobarometrem, aż 72% Europejczyków twierdzi, że nowoczesne technologie i roboty "kradną ludziom pracę", podczas gdy Global Risk Report z 2017 wykazał, że automatyzacja przyczyniła się dotychczas jedynie do powstania nowych stanowisk pracy - tyle, że innych, niekiedy nawet zastąpionych całkowicie nowymi. 

 

 

Źródło: biznes.meble.pl

Fot. Possessed Photography

 

W związku z niedoborem pracowników i zwiększonymi kosztami, place budowy na całym świecie zwolniły. Wolniej powstaje infrastruktura krytyczna, placówki produkujące czystą energię, drogi czy budynki mieszkalne. Dlatego wielu przedsiębiorców i producentów zwraca się w stronę autonomicznych rozwiązań. Oto kolejne z nich...

 

Firma Built Robotics, specjalizująca się w opracowywaniu autonomicznych rozwiązań dla budownictwa, przejęła Roin Technologies - inną firmę, która stworzyła prototyp samodzielnie pracujacej kielni do betonu.

 

Zgodnie z założeniami projektu Roin Technologies, urządzenie ma zastępować człowieka w powtarzalnych i często niebezpiecznych dla zdrowia czynnościach, oszczędzając czas i ludzką siłę roboczą. Na ten moment robot - betoniarz ma skupiać się na tworzeniu posadzek i elementów konstrukcyjnych.

 

Przedstawiciele Built Robotics informują, że przejęcie Roin Technologies ma na celu przyspieszenie opracowywania urządzenia i zwiększenie możliwości zespołu ds. badań i rozwoju.

 

Autonomiczne wozidła marki Cat wyposażone w system Cat MineStar Command przewiozły w 2021 roku 1,2 miliarda ton materiałów - podają przedstawiciele marki. To wspólny wynik uzyskany przez przeszło 500 autonomicznych maszyn pracujących na całym świecie.

 

W sumie autonomiczne wozidła przewiozły już 4,4 miliarda ton licząc od 2013 roku. W przeliczeniu na dystans, maszyny Cat samodzielnie przejechały już 91,3 miliony mil, co przekłada się na 146,9 milionów kilometrów.

 

Jak mówił Marc Cameron z Caterpillar resource industries, "Bezpieczeństwo i trwałość nadal są najważniejsze w branży górniczej. Rozpoczynamy dziewiąty rok pracy bez wypadku z systemem Command dla transportu, co świadczy o jego bezpieczeństwie. Najnowsze, pięcioletnie badania jednego z naszych klientów autonomicznie transportującego rudę żelaza wykazały 11% zmniejszenie zużycia paliwa, co przekłada się na ograniczenie emisji dwutlenku węgla o około 4740 ton rocznie, a także 11% zwiększenie produkcji w przeliczeniu na godzinę, 50% wyższą maksymalną prędkość poruszania się wozideł i 35% większą żywotność opon".

 

26 listopada zeszłego roku, podczas Globalnych Dni Klienta zorganizowanych przez markę Liugong, zaprezentowano trzy modele bezzałogowych maszyn: walca drogowego 6626E, ładowarki kołowej 856H MAX i koparki 922F. Nowości idą oczywiście w parze z telematyką Smart Mining System 2.0. Dynamicznie rozwijająca się marka postawiła w czasach pandemii na rozwój i teraz mamy okazję zobaczyć jego efekty.

 

Działanie autonomicznych maszyn opracowano w oparciu o rzeczywiste scenariusze pracy w "naturalnych" warunkach i wykorzystują szereg sprawdzonych rozwiązań służących postrzeganiu otoczenia, planowaniu drogi przejazdu, omijania przeszkód czy wreszcie samodzielnego wykonywania zadań. To już kolejna marka testująca możliwości maszyn autonomicznych - może wkrótce faktycznie takich urządzeń zacznie przybywać i zobaczymy je poza odizolowanymi kamieniołomami czy kopalniami? Jak pamiętamy z numeru 3/2021 Robocze News, samodzielnie pracującą koparkę opracował zespół naukowców Baidu Research Robotics and Auto-Driving Lab wraz z Uniwersytetem w Maryland, a Caterpillar opracowuje rozwiązania autonomiczne już od 1996 roku! Krok w krok podąża za nim rówież Volvo ze swoim koncepcyjnym wozidłem TA-15... Pozostaje jednak faktem, że Liugong jako pierwsza pokazała trzy modele maszyn budowlanych i drogowych pod szyldem chińskiego producenta, a nie "jedynie" maszyny koncepcyjne.

 

Jak twierdzą specjaliści, autonomiczne maszyny to przyszłość branży budowlanej. Właśnie dzięki nim efektywność pracy i bezpieczeństwo wzrosną, a luki w kadrach zapełnią się same. Więcej na ten temat można przeczytać w Robocze News nr 3/2021:

 

Rok 2021, jak twierdzą niektórzy specjaliści, zostanie zapamiętany jako moment, w którym branża maszyn budowlanych w końcu ruszyła się z długiego zastoju.

 

Sposób, w jaki dziś budujemy jest w znacznej mierze taki sam, jak 50 lat temu. W ciągu dwóch lat, jak sądzę, zobaczymy eksplozję technologiczną w maszynach używanych na placu budowy – mówił Gaurav Kikani, wiceprezes start-upu Built Robotics, zajmującego się wdrażaniem technologii autonomicznych do już istniejących maszyn. – Postęp technologiczny przesunie się ze strony mechanicznej na programistyczną. To ostatecznie będzie wielki przełom dla branży, który pozwoli nam budować lepiej, szybciej i bardziej produktywnie, by sprostać największym wyzwaniom czekającym w przyszłości – dodaje Kikani.

 

Co ciekawe, branża budowlana może wkrótce przegonić samochody pod względem autonomicznej pracy. Wbrew pozorom, mimo większej liczby trudności napotykanych przez maszyny, środowisko budowlane jest łatwiejsze do odizolowania i przetestowania. Poza tym, okazuje się, że samodzielnie pracujące maszyny przydadzą się najbardziej właśnie tu i w paru gałęziach przemysłu.

 

Największe zapotrzebowanie istnieje w miejscach, gdzie praca odbywa się w toksycznym środowisku, na przykład na wysypiskach niebezpiecznych odpadów. Poza tym, automatyzacja zastępuje pracę paru operatorów jedną osobą odpowiedzialną za monitorowanie działań kilku maszyn. W ten sposób nie tylko redukujemy koszty budowy, ale również znacznie łatwiej przewidujemy termin zakończenia prac i możemy lepiej koordynować działania.

 

Pozostaje pytanie: jak automatyzacja wpłynie na rynek pracy? Z jednej strony, operatorzy mogą się obawiać zmniejszenia liczby miejsc za sterami, podczas gdy firmy budowlane będą poszukiwały osób koordynujących prace zdalnie i znających się na zupełnie innych rzeczach. Z drugiej zaś, szczególnie w okresie pandemii, wiele firm ma poważne problemy ze znalezieniem pracowników, więc poszukuje rozwiązań pozwalających na redukcję zatrudnienia i bardziej efektywną pracę".

Więcej na temat pierwszej w pełni autonomicznej koparki na świecie, a także działania autonomicznych układów orazz wyzwań stojących jeszcze na drodze uczonych przeczytacie w najnowszym numerze 3/2021 Robocze News. Zapraszamy do zakupu prenumeraty oraz zamawiania darmowego egzemplarza.

 

fot. techxplore.com

 

Zgodnie z badaniem przeprowadzonym przez Toyota Material Handling, "nadzwyczajny" niedobór operatorów wózków widłowych pcha coraz więcej firm do zainteresowania się technologią automatycznego transportu bliskiego.

 

Badania przeprowadzono w Wielkiej Brytanii. W 2019 roku rynek pracy opuściło tam około 79 000 osób, z czego 7 000 zajmowało się prowadzeniem wózków widłowych. "W Toyocie zauważamy, że coraz więcej firm z wszystkich sektorów stara się zmniejszyć wpływ niedoboru pracowników przez zwrócenie się w stronę automatycznie sterowanych pojazdów i innych form automatyzacji" - mówił Paul Freeman, szef rozwiązań logistycznych w Toyota Material Handling UK.

 

Liczba pracowników na rynku maleje coraz szybciej od 18 miesięcy, w czym nie pomaga trwająca pandemia koronawirusa. Liczba wykwalifikowanych operatorów w samej Wielkiej Brytanii spadła o 25% w stosunku do wymagań personelowych. Dodatkowo, decyzja o zmniejszeniu dostępu do pracy dla zagranicznych pracowników na dłuższą metę może pogorszyć sytuację. Jak szacują specjaliści z Toyoty, to spowoduje przyspieszenie wdrażania rozwiązań automatycznych.

 

Jednocześnie, rozwiązania prowadzące maszyny automatycznie efektywnie zmniejszają koszta związane z utrzymaniem magazynów przez redukcję kosztów utrzymania pracowników oraz zwiększenie produktywności. Na przykład, wózki widłowe samodzielnie pracujące z materiałami zwracają się w około 12 do 18 miesięcy.

 

Za: ivinternational.com

 

O samodzielnie poruszających się wozidłach czy samochodach osobowych wiemy już od dawna. Teraz przyszedł czas na zupełną nowość, czyli system autonomicznej pracy dla koparek. Baidu Research Robotics and Auto Driving Lab z Uniwersytetu Maryland opracowała system AES - Autonomous Excavator System, czyli z angielskiego - system autonomicznej pracy koparek. Dzięki niemu maszyny mogą już wykonywać zadania z zakresu załadunku materiału bez żadnego udziału człowieka, utrzymując wydajność zbliżoną do doświadczonego operatora.

 

Zgodnie z przedstawicielami Baidu, jest to pierwszy autonomiczny system dla koparek, który został uruchomiony w warunkach pracy i działał przeszło 24 godziny. Wyniki pracy naukowców opublikowano w artykule na łamach czasopisma Science Robotics, 30 czerwca 2021 roku.

 

Za "oczy" maszyny służą czujniki LiDAR, kamery oraz proprioreceptory (czujniki pozycji). Dane zbirane przez nie w czasie rzeczywistym trafiają do programu korzystającego z algorytmów służących do planowania ruchów i kontrolowania maszyny. System testowano już na koparkach niewielkich rozmiarów - 6,5 oraz 7,5 tony - a także większych, o masie 33,5 tony i 49 ton. Pracę systemu AES prezentowano podczas pokazów w Chinach, na koparce XCMG.

 

Głównym zastosowaniem dla systemów autonomicznej pracy ma być wykonywanie niebezpiecznych zadań, na przykład załadunku w toksycznym środowisku czy wyjątkowo trudnych warunkach klimatycznych. Testy przeprowadzano również w bardzo utrudnionych warunkach, które mogły negatywnie wpływać na odbiór czujników LiDAR. Niezależnie od warunków pracy i wilgotności (testy przeprowadzano także na mokrym i suchym materiale), kompaktowa koparka ładowała 67,1 metrów sześciennych na godzinę, co jest wynikiem podobnym do standardowej wydajności pracy człowieka na takiej samej maszynie.

 

Terminal kontenerowy w porcie Khalifa Port został pierwszym na bliskim wschodzie terminalem wyposażonym w system autonomicznych ciężarówek portowych. Łącznie pracuje tam sześć ciężarówek Q-Trucks wyprodukowanych przez Qomolo - markę należącą do ShangHai Westwell-Lab Technology Company. Pojazdy wyposażono w system czujników 360 stopni, które przekazują informacje do systemu monitorowania ruchu i prowadzenia do wyznaczonego celu.

 

W przyszłości, port w Abu Dhabi będzie kontynuował badanie nowych potencjalnych zastosowań dla rozwiązań wykorzystujących SI. Obecnie pracujące ciężarówki Q-Trucks są zasilane bateriami o pojemności 281 kWh i mogą przewozić do 80 ton ładunku. Zasięg na to 200 kilometrów lub 44 godziny ciągłej pracy; ekonomię zużycia energii poprawia system kontroli temperatury. Wraz z nowym rozwiązaniem, zarządcy portu rozpoczęli korzystanie z systemu zarządzania flotą, który dostarcza bieżących, istotnych informacji o poruszających się ciężarówkach.

 

Oxbotica i TRL zapoczątkowały tworzenie pierwszego Kodeksu Praktyki dotyczącego autonomicznych pojazdów pracujących poza infrastrukturą drogową. Próby zostały przeprowadzone w kamieniołomie, z użyciem samochodów terenowych.

 

Konsorcjum założone w Wielkiej Brytanii rozwinęło i zademonstrowało możliwości wprowadzenia autonomii do pojazdów przeznaczonych do prowadzenia przez ludzi, przy użyciu prostych i tanich sensorów, a także rozpoczęło proces tworzenia Kodeksu Praktyk w którym zawarto kluczowe zasady mające zapewnić bezpieczne i efektywne wprowadzanie autonomicznych pojazdów w warunkach poza drogami. Kopalnie, kamieniołomy, gospodarstwa rolne, rafinerie, magazyny czy porty to środowiska o znacznie bardziej zróżnicowanych zagrożeniach i mniej uporządkowanej budowie w porównaniu do dróg. Kodeks ma pomóc we wprowadzeniu standardów we wszystkich branżach i pozwala na wymianę wiedzy. Pojazdy poruszające się poza drogami wchodzą w interakcje z wieloma różnymi obiektami, zarówno będącymi przeszkodą na drodze, jak obiektem pracy - w przypadku wydobycia czy rolnictwa.

 

By zademonstrować wyzwania stojące przed rozwijającą się technologią, Oxbotica i TRL uruchomiły Forda Rangera i Range Rovera Evoque z zainstalowanym oprogramowaniem autonomicznym w kamieniołomie na terenie Wielkiej Brytanii. Pojazdy posiadały zestawy czujników, w tym LiDAR, RADAR oraz panoramiczne kamery.

 

Marka CAT ogłosiła przekroczenie kolejnego kamienia milowego wdrażania autonomicznych technologii do praktycznych zastosowań. Wozidła wyposażone w Cat MineStar Command pracujące samodzielnie w kopalniach przetransportowały łącznie ponad 3 miliardy ton urobku. Jednocześnie, zakres zadań wykonywanych przez te maszyny stale rośnie. Jak mówił Jim Hawkins, dyrektor Cat MineStar Solutions, "Od kiedy przewieźliśmy pierwszy miliard ton powiększyliśmy flotę Command o niemal 250%".

 

 

Dziś floty AHS (Autonomous Haulage System, ang. Autonomiczny System Transportowy) pracują na trzech kontynentach: w Australii i obu Amerykach, w 17 kopalniach zarządzanych przez dziewięciu różnych klientów. Materiały transportowane przez autonomiczne wozidła to między innymi rudy żelaza, piaski olejowe, miedź, węgiel i złoto. Modele wozideł pracujących bez operatorów mają masy od 210 do 400 ton: 789D, 793D, 793F, 797F oraz elektryczny 794 AC. Zgodnie z relacjami klientów, wdrożenie autonomicznych wozideł do pracy przyniosło wymierne korzyści w postaci nawet 30% większej produktywności.

Dział: Wiadomości

 

eFuzion to koncepcyjny model koparki prezentujący najwyższe możliwości nowoczesnych technologii opracowywanych w dziale badań i rozwoju marki Yanmar. Twórcy upakowali maszynę wszelkimi dostępnymi nowinkami z zakresu e-mobilności, robotyki, łączności, autonomicznej pracy i działań wspomaganych komputerowo. Co zatem mogłaby potrafić taka maszyna, gdyby trafiła do użytku?

 

 

Ramię jest poruszane przy pomocy elektrycznych cylindrów, zasilanych pojemną baterią ładowaną z sieci. Praca jest oczywiście cały czas monitorowana okiem kamery na wysięgniku oraz nadwoziu. Dzięki tym samym kamerom maszyna może się autonomicznie poruszać po placu budowy, samodzielnie wykrywając przeszkody i omijając je. Może także wykonywać samodzielnie prace, takie jak kopanie, odnajdując się w terenie również przy pomocy sieci lokalizacyjnej.

 

 

W razie potrzeby maszyną można także sterować zdalnie przy pomocy sterownika oraz zestawu wirtualnej rzeczywistości - w ten sposób, zamiast obserwować maszynę na miejscu, operator może siedzieć sobie spokojnie w biurze i nadal mieć wgląd w pracę z pierwszej osoby! Dzięki funkcji wspomagania operatora nawet mniej doświadczone osoby poradzą sobie doskonale.

 

Jeszcze pięć lat temu sądzono, że w 2020 roku widok autonomicznych samochodów czy niektórych rodzajów maszyn na budowie będzie rzeczą powszechną. Jak wiadomo, tak się jednak nie stało, a technologia pojazdów które robią rzeczy same wciąż się rozwija - w swoim tempie. Powodem jest zwyczajne niedoszacowanie wymagań, jakie autonomiczne urządzenia muszą spełnić, by bezpiecznie i sprawnie poruszać się w środowisku przepełnionym zmiennymi.

 

index

To oczywiście nie oznacza, że firmy konkurujące o dostęp do wielomiliardowego rynku porzuciły wysiłki - tempo rozwoju nie zmniejszyło się. Jak mówił Nils Jaeger, prezes Volvo Autonomous Solutions: "By autonomiczne technologie mogły wejść w życie, muszą się wydarzyć trzy rzeczy. Musimy całkowicie opanować tę technologię - w szczególności systemy percepcji maszyn, które pozwalają im poruszać się z dużymi prędkościami. Po drugie, społeczeństwo musi nam zaufać, kiedy mówimy, że te nowości przyniosą faktyczne korzyści. Ostatecznie, prawo musi zaadaptować się do nowej rzeczywistości, by autonomiczne pojazdy mogły zacząć poruszać się w normalnym ruchu. To duża układanka i wszystkie elementy muszą znaleźć się na miejscu".

 

 

 

 

Najprawdopodobniej pierwszymi autonomicznymi pojazdami dopuszczonymi do ruchu publicznego będą ciężarówki. Niezależnie od tego, technologia samodzielnego poruszania się poza drogami jest już na tyle dojrzała, by stwarzać pewne możliwości. Tu najwięcej dzieje się na razie w segmencie portowym i logistycznym, a także w kopalniach i kamieniołomach. Przykładem może być autonomiczne wozidło TA-15, napędzane energią elektryczną z baterii. Urządzenie wykorzystuje dane z sieci GNSS, lidar, radaru i zestawu czujników. Jako, że nie potrzebuje operatora, TA-15 nie ma też kabiny, a więc charakteryzuje się dość oryginalnym kształtem.

 

Myśląc o autonomicznych rozwiązaniach trzeba też pozbyć się wyobrażenia o zastępowaniu człowieka maszynami. Zmiana odbędzie się raczej na nieco innej zasadzie i będzie dotyczyć odświeżenia modeli biznesowych i relacji z klientami. Z całą pewnością jednak maszyny autonomiczne będą współpracować z człowiekiem zamiast go zastępować.

 

 

Zdalna praca to luksus, który wydaje się nieosiągalny dla operatorów maszyn roboczych. A właściwie - wydawał się do czasu, kiedy CAT zaprezentował swoje najnowsze dzieło: CAT Command z możliwością sterowania koparkami czy ładowarkami zdalnie, bez względu na odległość.

 

d1b0dc525a9b3a98289c4c4736ebfc6bd98fc7d9aaef11e4ff7438b6247ed9c2a1167ca9f14f8ae139704df5552b9c049890.5fc5d34827631

Podczas wirtualnego spotkania z przedstawicielami marki, na przełomie listopada i grudnia zaprezentowano szereg nowości CATa: koparki gąsienicowe i kołowe oraz koparko - ładowarki. Prezentacje, które dotychczas odbywały się na żywo, przyjęły w tym roku zupełnie nową formę ze wzgledu na zagrożenie epidemiologiczne. Reporterzy, przedsiębiorcy i pasjonaci sprzętu jednej z najpopularniejszych marek na świecie mogli, zasiadając wygodnie przed komputerem czy telefonem, wziąć udział w prezentacji tegorocznych nowości oraz zapowiedzi tych, które zobaczymy w przyszłym roku.

 

Jednakże, najbardziej innowacyjne i futurystyczne wydaje się rozwiązanie nazwane CAT Command, które przeniosło termin "zdalne sterowanie" na zupełnie nowy poziom. Wykorzystując przeszło 30 letnie doświadczenie w badaniach nad maszynami autonomicznymi, inżynierowie CATa dali operatorom możliwość połączenia i sterowania zdalnie maszynami podczas kopania, ładowania, spychania czy zagęszczania. Co więcej, w razie potrzeby jeden operator może szybko przełączać się z jednej maszyny na inną, bez konieczności przesiadania się na inną konsolę, nie wspominając już o wychodzeniu z kabiny!

 

 

Szybko, łatwo, fabrycznie

 

 

86a0a9acf8573e9738b0ad624e0b038773ed5fa8968ec24d6e3617aca4c3c7e4e387221a37ca61518657119880420b2f2926.5fc5dac642e23

CAT Command jest w pełni zintegrowany z układem sterowania maszyn, co powoduje płynną i natychmiastową reakcję na polecenia operatora. Cały układ jest instalowany w maszynach fabrycznie i może być szybko przenoszony z jednego egzemplarza do innego, co znacznie zwiększa elastyczność.

 

Wersja CAT Command "line-of-sight" (ang. w zasięgu wzroku) pozwala na sterowanie zdalnie maszyną, która pozostaje w polu widzenia operatora, przy pomocy fal radiowych. Konsola jest zawieszana na wygodnych szelkach i obsługuje wszystkie funkcje maszyny. Zaletą takiego rozwiązania, w konkretnych stuacjach, jest to, że operator pozostaje na placu budowy, a jednocześnie nie musi wsiadać do maszyny by wykonywać zadania. Jednocześnie, nie jest wymagana dodatkowa infrastruktura komunikacyjna w miejscu pracy. Główną zaletą tej wersji CAT Command jest możliwość wysłania maszyny bez operatora w miejsce o zwiększonym ryzyku wypadku.

 

Ale to nie wszystkie możliwości - CAT poszedł krok dalej, umożliwiając sterowanie maszynami na praktycznie nieograniczoną odległość. Dzięki stacji roboczej połączonej z siecią wi-fi, operator może sterować dowolną maszyną z ciepłego biura, z dala od wszelkich zagrożeń i niedogodności. Dodatkowym wymaganiem jest instalacja kamer na maszynie, przekazujących obraz otoczenia do centrali, a także sprawne połączenie z siecią wi-fi w miejscu pracy. To właśnie stacja robocza umożliwia operatorom szybkie przełączanie się między maszynami, a także spokojną pracę, bez wibracji i potencjalnych zagrożeń. Jak mówili dziś przedstawiciele CATa, testy wykazały, że zastosowanie układu sterowania zdalnego przyczynia się nawet do mniejszego zużycia paliwa oraz części maszyn, ponieważ "oszczędzamy" na przejazdach normalnie wykonywanych w ramach przerwy czy zmiany operatora. Ale to jeszcze nie wszystkie zalety...

 

 

Bezpieczeństwo - jak w biurze

 

 

04def1f95bdbce46fdec374af5f0d7c18528e820aab45c47057cd402e56dcd46764d2917041e253a283d538630306a5c228a.5fc5d6b7958c0

Przedsiębiorstwa, które testowały CAT Command "na własnej skórze" zwróciły uwagę na cały szereg korzyści płynących z nowego rozwiązania. W niektórych sytuacjach, zamiast poświęcać czas i pieniądze na transportowanie pracowników do miejsca pracy, wystarczy ich zaprosić do biura. Dodatkowo, praca osób niepełnosprawnych czy po wypadku tymczasowo ograniczającym możliwości poruszania się jest znacznie ułatwiona. Maszyny pracują z mniejszymi przestojami i mniejszym zużyciem.

 

Niektórzy słuchacze dzisiejszego seminarium wyrazili obawy dotyczące bezpieczeństwa. W razie zerwania połączenia ze stanowiskiem, system bezpieczeństwa automatycznie wyłącza maszynę. Podobnie, jeśli operator z jakiegoś powodu opuści stanowisko pracy, czujnik obecności wykryje jego nieobecność i również zatrzyma koparkę czy ładowarkę. Niestety, CAT Command nie korzysta jeszcze z sieci 5G, więc konieczne jest zapewnienie wi-fi w miejscu pracy. Na razie nie przewiduje się także projektowania i produkcji maszyn całkowicie pozbawionych kabiny - jak mówił przedstawiciel CATa, użytkowników cieszy elastyczność, jaką daje możliwość wykorzystania maszyny zarówno do pracy zdalnej, jak "klasycznie".

 

CAT Command był testowany przez firmy zajmujące się pracą w niebezpiecznych warunkach, gdzie dotychczas ryzyko wypadku było zwiększone. Doskonałym przykładem są koparki pracujące przy załadunku kruszywa do ładowni barek towarowych, a także maszyny pracujące przy przeładunku popiołu. Instalacja systemu CAT Command w wersji line-of-sight zajmuje około 1,5 dnia, podczas, gdy instalacja non-line-of-sight to 2 do 2,5 dnia pracy.

 

Firma Hilti zaprezentowała pierwszego robota do użytku na placu budowy. Jaibot - bo tak właśnie nazwano urządzenie poruszające się na gąsienicach - jest półautomatyczną platformą do odwiertów w suficie. Stworzono go z myślą o pomocy hydraulikom, elektrykom czy montażystom, często wykonującym serie odwiertów.

 

b9076b4a92a8286b org

Robotem steruje pracownik, wykorzystując moduł zdalnego sterowania. Urządzenie wykorzystuje też informacje pozyskane ze stacji roboczej Hilti PLT 300. Otwory w zasięgu ramienia są wiercone auotmatycznie. Jaibot korzysta z baz danych BIM (Building Information Modeling, ang. modelowanie informacji o budynku).

 

Zdanem Hilti, sterowanie robotem nie wymaga wysokich umiejętności. Urządzenie samodzielnie odnajduje się wewnątrz pomieszczeń i dokonuje odwiertów - zadaniem pracownika jest jedynie bezpieczne sterowanie gąsienicami i kontrolowanie pracy Jaibota.

 

Takie rozwiązanie powinno przyspieszać prace instalacyjne czy remontowe. Jednocześnie, w prosty sposób można przesłać informacje o postępie robót przy pomocy informacji w chmurze. To z kolei może pozwolić na wyeliminowanie konfliktów między różnymi wykonawcami.

 

Firma Lytx, zjamująca się rozwojem aspektu "wzroku maszyny" w technologii autonomicznych pojazdów opracowała urządzenie zwiększające bezpieczeństwo na drodze. W jego skład wchodzi szereg mechanizmów opartych na technologii wzroku maszyny w połączeniu z SI. Oto one:

* Alarm "nieuważności": kiedy kierowca traci koncentrację, odwracając wzrok od drogi lub przysypiając, w kabinie rozlega się ostrzegawczy sygnał.

* Ostrzegawcze dźwięki, kiedy kierowca używa telefonu, je lub pije, pali, nie ma zapiętego pasa bezpieczeństwa, przekracza prędkość lub traci koncentrację.

* Licznik sumujący czas trwania i udział procentowy poszczególnych rodzajów niebezpiecznych zachowań.

 

homepage hero mobile 750x1215 1

Wszystko po to, by kierowca miał szansę na holistyczne spojrzenie na charakterystykę własnej pracy. Dzięki takiemu rozwiązaniu będzie mógł zwrócić uwagę na swoje zachowania za kierownicą i spróbować lepiej im przeciwdziałać. Lytx szacuje, że urządzenie jest w stanie wykryć i sklasyfikować aż 60 różnych objawów niebezpiecznych zachowań i robi to z 95% dokładnością. Przy okazji, wykryte sytuacje można automatycznie nagrywać, by prowadzący pojazd mógł później zobaczyć jak wyglądają - takie "obiektywne spojrzenie" pozwoli na lepsze zrozumienie problemu i zagrożeń.

 

Jak mówili przedstawiciele Lytx, "Współczesne floty poszukują rozwiązań pozwalających kierowcom na szybką poprawę z niewielkim lub żadnym wkładem ze strony kierownika. Kierowcy są zachęcani i odpowiedzialni za zwiększenie własnego bezpieczeństwa, a uwaga zarządu firmy jest skierowana w stronę innych sfer biznesu".

 

Firma Sandvik Mining and Rock Technology ujawniła AutoMine, czyli projekt koncepcyjny autonomicznego sprzętu górniczego, podczas Minig Virtual Event 29 września. Wśród maszyn znajdziemy 18 tonową ładowarkę napędzaną energią elektryczną.

 

Sandvik AutoMine TH551i 025 small

Sprzęt AutoMine Concept rejestruje otoczenie w 3D i może na bieżąco reagować na pobrane informacje. To pozwala maszynom na adaptację i dostosowanie działania do zaistniałych sytuacji, planowanie drogi przejazdu i znajdowanie najlepszych rozwiązań nawet w zmiennym otoczeniu. Sandvik informuje, że wykrywanie przeszkód, unikanie kolizji i mapowanie 3D zwiększają zdolność adaptacji i elastyczność maszyn.

 

Projekt AutoMine jest wyjątkowy, ponieważ został stworzony od samego początku z myślą o pracy autonomicznej. Technologia ta zwiększa łatwość użytkowania i zdolność pracy w zmiennym środowisku, co przekłada się na większą produktywność. Platformy stworzonej przez Sandvik można używać w różnym sprzęcie. AutoMine Concept ma też nowy design, pozbawiony kabiny; jest napędzany energią elektryczną, co pozwala na całkowicie bezpieczną pracę w miejscach gdzie niedopuszczalne są silniki spalinowe.

Marka Scania opublikowała niedawno projekt poglądowy nowej, autonomicznej ciężarówki. Mimo braku kabiny widać, że jest to pojazd popularnej marki - projektanci zachowali charakterystyczną, modułową konstrukcję.

 

scania 775x420

Branża transportowa aktywnie poszukuje możliwości zwiększenia opłacalności usług oraz redukcji czynnika ludzkiego, więc coraz częściej bierze się pod uwagę wykorzystywanie technologii autonomicznych. Najlepszymi poligonami do testowania rozwijającej się gałęzi transportu są zamknięte place budowy oraz duże kopalnie.

 

Pierwsza demonstracja ciężarówek SCANIA AXL miała miejsce 2 października w centrum pokazowym marki w Szwecji. Jak mówił Henrik Henriksson, dyrektor generalny Scania: "Wciąż tworzymy i pilotujemy projekty, by pokazać co można zrobić z technologią dostępną już dziś".

 

W przypadku autonomicznych pojazdów, oprogramowanie jest znacznie bardziej istotne niż sama ciężarówka. Pojazdy demonstracyjne AXL są sterowane i monitorowane przez inteligentne środowisko cyfrowe. Na przykład, na terenie kopalni, autonomiczne czynności są ułatwione przez specjalny system logistyczny, mówiący ciężarówce jak powinna pracować.

 

"Dziś autonomiczne pojazdy już pracują w wielu miejscach. Jednakże, zawsze miały miejsce na kierowcę, który w razie potrzeby może interweniować. Scania AXL nie posiada kabiny i to wiele zmienia" - mówił Claes Erixon, szef działu badań i rozwoju w Scania.

 

Silnik ciężarówek jest napędzany odnawialnym biopaliwem.

 

Zajmująca się technologią robotyki i autonomicznych maszyn firma Marble Robot nawiązała stałą współpracę z marką Caterpillar. Producent znanych na całym świecie maszyn zatrudnił pracowników i wykupił wybrane aktywa Marble Robot. Wszystko po to, by korzystając na rozwiniętej już technologii autonomicznego górnictwa, przyspieszyć pracę nad podobnymi rozwiązaniami w innych sektorach: kamieniołomach, przemyśle czy utylizacji odpadów.

 

 

Kevin Peterson, były prezes Marble Robot, tak wypowiadał się o tej współpracy: "Jesteśmy bardzo podekscytowani przyłączeniem do zespołu pracującego nad autonomicznymi maszynami w Caterpillar. [...] Miałem już wcześniej przyjemność pracować z Caterpillarem w Carneige Mellon, gdzie marka sponsorowała rozwój pierwszej generacji oprogramowania do samojezdnych pojazdów. Teraz, po przejęciu zespołu Marble, wspólnie stworzymy kolejną generację autonomicznych rozwiązań dla klientów Caterpillar w kamieniołomach, przemyśle i utylizacji odpadów".

 

 

Prace nad rozwojem technologii autonomicznych maszyn mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa pracowników, a także odciążeniem człowieka w najbardziej wymagających pracach. Jednocześnie, pracujące samodzielnie maszyny mają być bardziej ekonomiczne i efektywniejsze.

 

 

volvoreddot 600x315

Ale Caterpillar nie jest sama w wyścigu po autonomiczną pracę. TA15, projekt autonomicznego elektrycznego wozidła autorstwa inżynierów Volvo, wygrał niedawno Red Dot Award.

 

 

Maszyna, która urzekła jury prestiżowego Red Dot, jest elementem łańcucha maszyn autonomicznych TARA. Zgodnie z założeniami, wiele takich pojazdów można połączyć w zespół, który będzie pracował jeszcze efektywniej, taniej i co najważniejsze - przyjaźnie dla środowiska. Do bezpiecznego i precyzyjnego poruszania się wykorzystane będą technologie GPS, Lidar, Radar oraz liczne zespoły czujników.

 

Zaczęło się od wozidła CAT 793F, które pracuje w australijskiej kopalni już od 2012 roku. Teraz marka pracuje nad rozbudowywaniem technologii autonomicznej przez dodawanie kolejnych "klocków" do maszyn.

 

Jedną z pierwszych tego rodzaju technologii zastosowanych między dwiema maszynami będzie "truck spotting" (ang. zauważanie ciężarówki), czyli zintegrowany system pozycjonowania łyżki i przestrzeni ładunkowej.

 

Przykład: operator koparki nakierowuje łyżkę z ładunkiem w najlepsze możliwe miejsce nad ciężarówką i przyciska odpowiednią funkcję na panelu sterowania. Teraz system GPS obu maszyn odnajduje jej dokładną pozycję względem wozidła i zapisuje ją. Od tego momentu konkretny układ maszyn jest tworzony za każdym razem, kiedy rozpoczyna się ładowanie: wozidło automatycznie ustawia się w najlepszej pozycji lub daje swojemu operatorowi dokładne wskazówki odnośnie ustawienia.

 

Komunikacja między pojazdami opiera się na systemie GPS i nie wymaga autorskich systemów CAT. Jedynym wymogiem jest stacja korygująca sygnał GPS na placu budowy.

 

Korzyści z tej technologii są wymierne. Zredukowany jest czas poświęcony zwykle na przestawianie wozidła, a w razie konieczności zawsze można zapisać nowe ustawienie w systemie. Przedstawiciel CAT twierdzi, że technologia przyda się wkrótce również poza kopalniami.

© Wszelkie Prawa Zastrzeżone - 2015
Projekt i wykonanie SYLOGIC.PL